
Piłka nożna - Liga Okręgowa
"Nie mamy żalu do trenera Łukasika"
Po zakończeniu rundy jesiennej Spójnia Zebrzydowice pozostała bez trenera. Ich dotychczasowy szkoleniowiec skorzystał bowiem z IV-ligowej oferty.
Grzegorz Łukasik piłkarzy z Zebrzydowic pod swoje skrzydła wziął w bardzo nietypowym momencie, wszak... po 1. kolejce. Właśnie wtedy z przyczyn zdrowotnych z posady trenera zrezygnował Dariusz Owczarczyk. Po zakończeniu rundy Łukasik ze Spójnią się jednak rozstał na rzecz IV-ligowej Iskry Pszczyna. - Nie mamy żalu do trenera Łukasika, bo byliśmy przygotowani na taką ewentualność. Mieliśmy podpisaną umowę, w której zawarta została klauzula, że w razie propozycji z wyższej ligi nie będziemy trenerowi stawiać żadnych przeszkód. Nie możemy więc mówić o żalu. Wręcz przeciwnie - jesteśmy Grzegorzowi bardzo wdzięczni, że w tak trudnym momencie nam pomógł - komentuje zaistniała sytuację Krzysztof Klejczyk, prezes Spójni Zebrzydowice, która obecnie pozostaje bez opiekuna. - Póki co szukamy nowego trenera, z żadnym jednak nie prowadzimy zaawansowanych rozmów. Miałem swojego kandydata na szkoleniowca, lecz niestety odmówił. Myślę, że nazwisko nowego trenera poznamy najwcześniej przed świętami - awizuje Klejczyk.
Spójnia przezimuje na 13. miejscu w tabeli PROFI CREDIT Bielskiej Ligi Okręgowej, z czterema "oczkami" przewagi nad zagrożonymi spadkiem zespołami. Cel na rundę wiosenną dla nowego sternika drużyny? - Nie ma co ukrywać, że naszym celem jest utrzymanie, bo takie są nasze możliwości. Patrzymy nie tylko za siebie, ale i na IV ligę. Tam na szczęście wszystko dobrze się układa - kończy nasz rozmówca.
Spójnia przezimuje na 13. miejscu w tabeli PROFI CREDIT Bielskiej Ligi Okręgowej, z czterema "oczkami" przewagi nad zagrożonymi spadkiem zespołami. Cel na rundę wiosenną dla nowego sternika drużyny? - Nie ma co ukrywać, że naszym celem jest utrzymanie, bo takie są nasze możliwości. Patrzymy nie tylko za siebie, ale i na IV ligę. Tam na szczęście wszystko dobrze się układa - kończy nasz rozmówca.