Już w 11. minucie Patryk Koim otworzył wynik meczu, zdobywając bramkę głową po dośrodkowaniu Patryka Matyska z rzutu rożnego. Dwie minuty później ten sam zawodnik podwyższył prowadzenie, skutecznie dobijając sparowane przez Adriana Sładczyka uderzenie Krzysztofa Iwanickiego. Goście kontrolowali przebieg gry, a przed przerwą Koim skompletował klasycznego hat-tricka, trafiając w samo "okienko" bramki MRKS.

 

Druga połowa była nieco lepsza w wykonaniu gospodarzy, ale to ponownie Beskid zdobywał gole. W 65. minucie Daniel Budka podwyższył wynik na 4:0 po rykoszecie, który zmylił Sładczyka. W ostatnich minutach spotkania szansę w bramce MRKS otrzymał młody zawodnik z UMKS "Trójki", który zaprezentował się z dobrej strony, broniąc m.in. sytuację sam na sam oraz rzut karny Daniela Budki. Ostatecznie skapitulował dopiero w doliczonym czasie gry, gdy drugą "jedenastkę" w meczu skutecznie wykonał Bartłomiej Koryga.

 

Z pozytywów z perspektywy Czechowic-Dziedzic warto wspomnieć, iż do gry po kontuzji powrócił Daniel Iwanek, który rozegrał 45 minut.