Sport ma to do siebie, niezależnie od dyscypliny, że końcowego rozstrzygnięcia nigdy kibic nie może być pewny. Faworyci, nawet murowani, nie zawsze wygrywają. W poniedziałek w Bielsku-Białej dojdzie do meczu zespołów z dwóch różnych „półek”. bks_aluprof2 BKS Aluprof przed własną publicznością podejmie Pałac Bydgoszcz. Wspomniana publiczność to tylko jeden z aspektów przemawiających za zespołem Leszka Rusa. Bielszczanki wygrały sześć ostatnich spotkań, a jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia. W poniedziałek powinny zanotować siódme.

Trudno bowiem spodziewać się przełamania drużyny z Bydgoszczy w hali pod Dębowcem. Za nami 14. kolejek Orlen Ligi, w których Pałac doznał czternastu porażek. Zamyka tabelę ze skromnym, dwupunktowym dorobkiem. Atutów po stronie podopiecznych Adama Grabowskiego trudno doszukiwać się. Najlepiej punktującą i atakującą zawodniczką zespołu jest 22-letnia Zuzanna Czyżnielewska.

Każdy inny wynik, niż zwycięstwo bielszczanek premiowane trzypunktową zdobyczą będzie dużą niespodzianką. Przed meczem punktów do swojego konta dopisywać jednak nie należy, rywala lekceważyć nie można, ponieważ takie podejście bywa zgubne. Bydgoszczanki w miniony czwartek przypomniały sobie jak się wygrywa. W meczu pucharowym pokonały I-ligowy ŁKS Łódź 3:2.

W Bydgoszczy BKS wygrał 3:0, rywalkom nie pozwolił rozwinąć wówczas skrzydeł.

BKS Aluprof Bielsko-Biała – KS Pałac Bydgoszcz – poniedziałek, godzina 18:00.