Bielski zespół zdołał większość okazji wypracować sobie w pierwszej części meczu. Najbliżej gola było po strzale Giorgi Merebaszwiliego – piłka odbiła się od słupka i nie doczekała poprawki żadnego z zawodników „dwójki”. W innej sytuacji futbolówka zmierzała już do siatki, ale obrońcy Gwarka tuż przed linią zagrożenie „skasowali”. I jakkolwiek podopieczni Adriana Oleckiego mogli wspomnianych szans żałować, tak w obiektywnej ocenie spotkania żadna z drużyn nie zrobiła na tyle dużo, aby sięgnąć po punktowe optimum, a bezbramkowy remis oddaje przebieg zdarzeń.

– Szanujemy ten punkt. Rywal był silny fizycznie i grał na pograniczu faulu przez cały mecz. Ważne jest dla nas to, że znacznie poprawiliśmy grę w obronie i nie tracimy bramek – komentuje szkoleniowiec Podbeskidzia II.