Zespół z Ciśca pod szkoleniowym okiem nowego trenera liczył na okazałe zwieńczenie rundy jesiennej, drużyna z Żabnicy również. Często w takich przypadkach mecze kończą się remisami. Maksymilian Cisiec dzie

Bardzo dobrze w mecz weszli goście, którzy prowadzenie objęli w 7. minucie. Dośrodkowaną z rzutu wolnego futbolówkę głową do celu skierował Dariusz Chowaniec. Podbudowani zdobyty golem przyjezdni w dalszej fazie meczu dłużej utrzymywali się przy piłce, posiadali optyczną przewagę, co wynikało poniekąd z taktyki zastosowanej przez Szymona Stawowego. Maksymilian nastawił się na grę z kontrataku. Kilka ofensywnych wypadów gospodarzy mogło zakończyć się doprowadzeniem do remisu. Eryk Trzop, Maciej Wojtyła i Maciej Figura przed przerwą nie wykorzystali dobrych okazji.

Ostatni z wymienionych zrehabilitował się tuż po zmianie stron. Najpierw ostemplował słupek, ale pośpieszył z dobitką i pokonał Tomasza Łysonia. Jak się później okazało, snajper Maksymiliana ustalił wynik rywalizacji. Kolejne próby zawodników obu ekip nie przyniosły bowiem oczekiwanego rezultatu. Najlepszą okazję, w doliczonym czasie gry zmarnował Damian Stawicki, który uderzając z obrębu pola karnego przeniósł piłkę nad poprzeczką. Wcześniej o gola mógł pokusić się Jakub Denys, jemu również zabrakło precyzji.

Maksymilian Cisiec – Metal Skałka Żabnica 1:1 (0:1) 0:1 Chowaniec (7') 1:1 M.Figura (47')

Maksymilian: Pietrasina – Ł.Figura, Dziki, Wróbel, Miodoński, Trzop, Semik, Motyka (68' Nowak, 88' Płotka), Gołębiowski, Wojtyła, M.Figura Trener: Stawowy

Skałka: Łysoń – Sieńkowski (46' Koźlik), Karpeta, Kalamus, Małaczek, Błachut (55′ Drewniak), Suski, Pękala, Kochutek, Chowaniec, Stawicki Trener: Śliwa