Po emocjach ligowych siatkarki z Bielska-Białej wracają do bojów w europejskich pucharach. W trzecim etapie Pucharu CEV trafiają na rywala tyleż mocnego, co nieobliczalnego.

bks_aluprof_beier

Na pucharowej drodze bielszczanek staje zespół z Ukrainy, lider miejscowej Superligi – Chimik Jużne. Na rodzimych parkietach ekipa trenera Sergieja Holotova kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. 16 meczów w tym sezonie Chimik rozstrzygał na swoją korzyść, co więcej stracił w nich ledwie cztery sety! Ale trudno jednoznacznie wyrokować o sile ukraińskiej ekstraklasy siatkarskiej i tym samym czuć nadmierny respekt przed wtorkowym rywalem. Z pewnością przed siatkarkami BKS-u Aluprof zadanie niełatwe. Na wstępie Pucharu CEV ekipa z Jużnego pokonała belgijski VC Oudegem, dodajmy nie bez trudu, tracąc łącznie trzy sety w dwóch meczach. Łatwiej było w 1/8 finału. Chimik dwukrotnie po 3:0 „odprawił” Atlant Baranowicze z Białorusi, co wystawia ukraińskiej drużynie, niemal w komplecie złożonej z zawodniczek rodem z Ukrainy, całkiem przyzwoite świadectwo siatkarskich możliwości.

Bielszczanki udały się na wschód wczesnym poniedziałkowym porankiem. Co ważne, w dobrych nastrojach i świadome rosnącej dyspozycji, po sobotnim zwycięstwie w Dąbrowie Górniczej. W 11-osobowym składzie brakuje kontuzjowanej środkowej Aleksandry Trojan. Doceniające klasę przeciwniczek, z umiarkowanym optymizmem wyczekiwać można wtorkowej konfrontacji, która o niczym nie przesądzi. Nawet ewentualna przegrana szans drużyny trenera Mirosława Zawieracza na awans do kolejnej fazy nie przekreśli, w obliczu rewanżu w roli gospodarza. By ten jednak przebiegł spokojniej warto na Ukrainie wykonać pierwszy krok, jak w przypadku rywalizacji w poprzedniej rundzie z Olympiakosem Pireus.

Początek spotkania Chimik Jużne – BKS Aluprof, we wtorek 14 stycznia, o godzinie 17:00 czasu polskiego.