
Piłka nożna - A-klasa
Niepokonani już tylko liderzy
W meczu na szczycie grupy I skoczowskiej A-klasy punkty pozostały w Cieszynie. Niejako w cieniu hitowego starcia rywalizowano także na innych boiskach.
Zapachniało niespodzianką
Więcej emocji, niż można było się spodziewać dostarczyła konfrontacja w Kończycach Wielkich. Niezwyciężony dotąd lider grupy II podejmował Strażaka Pielgrzymowice, od startu sezonu klasyfikowanego w dole stawki. Goście radzili sobie jednak nad wyraz dobrze w roli zespołu skazywanego na pożarcie. Potwierdzenie? W 10. minucie za sprawą trafienia Andrzeja Hojbacha objęli prowadzenie. – Graliśmy dobrze, potrafiliśmy wypracować sobie także kolejne bramkowe szanse. Gdyby ktoś patrzył na przebieg meczu nie powiedziałby, że lider gra z zespołem, który dopiero walczy o to, by znaleźć się w grupie mistrzowskiej – przyznaje Marcin Wielgosiński, trener ekipy z Pielgrzymowic.
Faworyzowani miejscowi zdołali wyrównać po dwóch kwadransach, o gola postarał się niezawodny Andrzej Kraus. Przy wspomnianej sytuacji nie obyło się bez kontrowersji, bo w ocenie licznych obserwatorów – nie sędziów jednak – strzelec znajdywał się na pozycji spalonej. Po przerwie Błyskawica raziła powtórnie – w 65. minucie bramkę, jak się okazało na wagę kompletu punktów, strzelił... Kraus, który umocnił się dzięki temu na pozycji lidera klasyfikacji strzelców a-klasowych.
Celują „w zielone”
Pomimo porażki numer 5. w obecnych rozgrywkach futboliści Strażaka liczą się w batalii o lokatę w górnej części tabeli. – Nie wyobrażam sobie, abyśmy nie znaleźli się na miejscu oznaczonym kolorem zielonym. Zasługujemy na to, by grać z najlepszymi w tej lidze i chyba nie jest to wyłącznie opinia wypływająca z naszego klubu. Brakuje nam szczęścia, zwłaszcza przy stałych fragmentach – dodaje Wielgosiński, którego w kontekście walki o grupę mistrzowską ucieszył zarazem podział łupów w rywalizacji zespołów z Bąkowa i Rudnika. Przy 9 „oczkach” Strażaka odpowiednio 8 i 10 zgromadzili ich piłkarze Zrywu oraz LKS-u.
Marsz Piasta
W Cieszynie miejscowy zespół potwierdził prym w grupie I, ogrywając w sobotę wicelidera Victorię Hażlach 2:0 po bezbłędnych uderzeniach Ireneusza Jelenia. – Piast idzie pewnym krokiem po awans. Patrząc na potencjał drużyny to nie zaskakuje – mówi trener Strażaka.
Z weekendowych rozstrzygnięć na uwagę zasługuje także pogrom w Brennej. Beskid aż 6:2 pokonał Orła Zabłocie. – Nie spodziewałem się takiej różnicy. Nas Orzeł „zlał” bezdyskusyjnie, z kolei z Beskidem wcale gorsi nie byliśmy – stwierdza nasz rozmówca.
Wyniki 11. kolejki:
Grupa I
GKS Kaczyce – LKS Kończyce Małe 1:5 (0:1)
CKS Piast Cieszyn – Victoria Hażlach 2:0 (1:0)
Olza Pogwizdów – Promyk Golasowice 4:0 (4:0)
KS Nierodzim – Iskra Iskrzyczyn 1:1 (0:0)
Grupa II
Strażak Dębowiec – LKS '96 Ochaby 5:1 (3:0)
Błyskawica Kończyce Wielkie – Strażak Pielgrzymowice 2:1 (1:1)
Zryw Bąków – LKS Rudnik 1:1 (0:1)
Beskid Brenna – Orzeł Zabłocie 6:2 (4:0)
Więcej emocji, niż można było się spodziewać dostarczyła konfrontacja w Kończycach Wielkich. Niezwyciężony dotąd lider grupy II podejmował Strażaka Pielgrzymowice, od startu sezonu klasyfikowanego w dole stawki. Goście radzili sobie jednak nad wyraz dobrze w roli zespołu skazywanego na pożarcie. Potwierdzenie? W 10. minucie za sprawą trafienia Andrzeja Hojbacha objęli prowadzenie. – Graliśmy dobrze, potrafiliśmy wypracować sobie także kolejne bramkowe szanse. Gdyby ktoś patrzył na przebieg meczu nie powiedziałby, że lider gra z zespołem, który dopiero walczy o to, by znaleźć się w grupie mistrzowskiej – przyznaje Marcin Wielgosiński, trener ekipy z Pielgrzymowic.
Faworyzowani miejscowi zdołali wyrównać po dwóch kwadransach, o gola postarał się niezawodny Andrzej Kraus. Przy wspomnianej sytuacji nie obyło się bez kontrowersji, bo w ocenie licznych obserwatorów – nie sędziów jednak – strzelec znajdywał się na pozycji spalonej. Po przerwie Błyskawica raziła powtórnie – w 65. minucie bramkę, jak się okazało na wagę kompletu punktów, strzelił... Kraus, który umocnił się dzięki temu na pozycji lidera klasyfikacji strzelców a-klasowych.
Celują „w zielone”
Pomimo porażki numer 5. w obecnych rozgrywkach futboliści Strażaka liczą się w batalii o lokatę w górnej części tabeli. – Nie wyobrażam sobie, abyśmy nie znaleźli się na miejscu oznaczonym kolorem zielonym. Zasługujemy na to, by grać z najlepszymi w tej lidze i chyba nie jest to wyłącznie opinia wypływająca z naszego klubu. Brakuje nam szczęścia, zwłaszcza przy stałych fragmentach – dodaje Wielgosiński, którego w kontekście walki o grupę mistrzowską ucieszył zarazem podział łupów w rywalizacji zespołów z Bąkowa i Rudnika. Przy 9 „oczkach” Strażaka odpowiednio 8 i 10 zgromadzili ich piłkarze Zrywu oraz LKS-u.
Marsz Piasta
W Cieszynie miejscowy zespół potwierdził prym w grupie I, ogrywając w sobotę wicelidera Victorię Hażlach 2:0 po bezbłędnych uderzeniach Ireneusza Jelenia. – Piast idzie pewnym krokiem po awans. Patrząc na potencjał drużyny to nie zaskakuje – mówi trener Strażaka.
Z weekendowych rozstrzygnięć na uwagę zasługuje także pogrom w Brennej. Beskid aż 6:2 pokonał Orła Zabłocie. – Nie spodziewałem się takiej różnicy. Nas Orzeł „zlał” bezdyskusyjnie, z kolei z Beskidem wcale gorsi nie byliśmy – stwierdza nasz rozmówca.
Wyniki 11. kolejki:
Grupa I
GKS Kaczyce – LKS Kończyce Małe 1:5 (0:1)
CKS Piast Cieszyn – Victoria Hażlach 2:0 (1:0)
Olza Pogwizdów – Promyk Golasowice 4:0 (4:0)
KS Nierodzim – Iskra Iskrzyczyn 1:1 (0:0)
Grupa II
Strażak Dębowiec – LKS '96 Ochaby 5:1 (3:0)
Błyskawica Kończyce Wielkie – Strażak Pielgrzymowice 2:1 (1:1)
Zryw Bąków – LKS Rudnik 1:1 (0:1)
Beskid Brenna – Orzeł Zabłocie 6:2 (4:0)