Zdecydowanym faworytem w konfrontacji z odmłodzoną Wisłą Ustronianką był lider czwartoligowej stawki. GKS Jastrzębie trzy punkty zapewnił sobie jeszcze przed przerwą. wisla ustronianka 2

Spotkania drużyna z Wisły rozpoczęła źle, od straty bramki. Pierwsza akcja w wykonaniu gospodarzy przyniosła im prowadzenie. Gola na swoim koncie w 33. sekundzie zapisał Dawid Wais. Przed upływem kwadransa było 2:0. Kamil Gorzała wyszedł na czystą pozycję i pokonał Andrzeja Kawuloka. W premierowej odsłonie Ustroniankę na deski posłał Wojciech Caniboł, który popisał się klasycznym hat-trickiem. Po przerwie rozpędzeni gospodarze zdobyli kolejne cztery gole. Honorową bramkę dla Wisły, w 60. minucie przy wyniku 5:0, zdobył po indywidualnej akcji i uderzeniu w długi róg Michał Pietraczyk.

Podopieczni Tomasza Wuwra w starciu liderem i głównym kandydatem do awansu nie mieli nic do powiedzenia. GKS w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła prezentował się o dwie klasy lepiej. – Ciężko po takim meczu coś powiedzieć. Ponieśliśmy sromotną porażkę. Zaliczyłem nieudany debiut, kilku zawodników również. Musimy się z tą przegraną uporać i uporamy się. W szatni po spotkaniu padło kilka męskich słów. W poniedziałek czeka mnie poważna rozmowa z drużyną. Podniesiemy się po tym meczu. Za tydzień do Katowic pojedziemy podwójnie zmobilizowani – klaruje opiekun Wisły.

GKS 1962 Jastrzębie-Zdrój – Wisła Ustronianka 9:1 (5:0) 1:0 Wais (1') 2:0 Gorzała (13') 3:0 Caniboł (25') 4:0 Caniboł (36') 5:0 Caniboł (41') 5:1 Pietraczyk (60') 6:1 Kopacz (61') 7:1 Jadach (73') 8:1 Dudziński (82') 9:1 Szczech (90')

Wisła: Kawulok - Pilch, Łacek, Kotrys, Tomala, Kukuczka (46' S.Juroszek), Kohut (30' Polok), Pietraczyk, Wawrzacz (46' Chmiel), D.Juroszek, Leśniewicz Trener: Wuwer