
Piłka nożna - A-klasa
Niespodziewane odejście trenera: Jesteśmy zaskoczeni tą decyzją
Mało kto się tego spodziewał, a jednak. Wiesław Kucharski po ostatnim spotkaniu zrezygnował z funkcji szkoleniowca KS Bystra.
Dla wielu decyzja Wiesława Kucharskiego była szokiem, szczególnie dla klubu z Bystrej, wszak nic się na nią nie zapowiadało. KS Bystra aktualnie plasuje się na 8. miejscu w bielskiej A-klasie co złym wynikiem nie jest. Ostatnio jednak drużyna ta zaliczyła pewien spadek formy, skutkiem czego przegrała dwa mecze. Jednak po ostatniej porażce 0:6 z MRKS-em Czechowice-Dziedzice Kucharski postanowił pożegnać się z klubem z Bystrej. - Trener Kucharski na gorąco zrezygnował z posady po ostatnim meczu. Zapewne stracił wiarę w swoje ambitne cele. Jestem zaskoczony tą decyzją, gdyż żyliśmy w przekonaniu, że idziemy w dobrą stronę pomimo ostatnich gorszych wyników - stwierdził prezes Sebastian Snaczke.
Na dziś nie znamy następcy Kucharskiego, który trenował drużynę z Bystrej od grudnia 2016 roku. W najbliższym spotkaniu z ekipą z Międzyrzecza zespół poprowadzi Jakub Habdas, jeden z graczy a-klasowicza z Bystrej. - Chciałbym podziękować przede wszystkim trenerowi Kucharskiemu za dobrą współpracę. Objął naszą drużynę w niełatwym momencie i udało mu się z nią wyjść na prostą. Trochę też go rozumiem - stawiał sobie tu bardzo ambitne cele, których nie mógł zrealizować. Nie mieliśmy wcześniej planu "B", a więc jeszcze nie zastanawialiśmy się nad jego następcą. Zapraszamy więc trenerów, którzy chcieliby się podjąć współpracy z naszym klubem o kontakt. Jesteśmy otwarci na rozmowy - mówi Snaczke.
Na dziś nie znamy następcy Kucharskiego, który trenował drużynę z Bystrej od grudnia 2016 roku. W najbliższym spotkaniu z ekipą z Międzyrzecza zespół poprowadzi Jakub Habdas, jeden z graczy a-klasowicza z Bystrej. - Chciałbym podziękować przede wszystkim trenerowi Kucharskiemu za dobrą współpracę. Objął naszą drużynę w niełatwym momencie i udało mu się z nią wyjść na prostą. Trochę też go rozumiem - stawiał sobie tu bardzo ambitne cele, których nie mógł zrealizować. Nie mieliśmy wcześniej planu "B", a więc jeszcze nie zastanawialiśmy się nad jego następcą. Zapraszamy więc trenerów, którzy chcieliby się podjąć współpracy z naszym klubem o kontakt. Jesteśmy otwarci na rozmowy - mówi Snaczke.