Siatkówka - Tauron Liga
Niestabilnie i poniżej oczekiwań
W Legionowie rozstrzygnęła się dziś kwestia tego, o które miejsce na finiszu sezonu siatkarskiego powalczy BKS Profi Credit.
Trener bielszczanek Tore Aleksandersen pierwszy raz w sezonie (!) desygnował dziś na parkiet od samego początku trzy młode zawodniczki – Julię Nowicką, Martynę Świrad i Olivię Różański. Ostatnia ze wspomnianych była w bielskich szeregach postacią najjaśniejszą, sporo jej udanych ataków przyczyniło się do wygranego seta 25:23, którego przyjezdne miały niemal przez cały czas pod pełną kontrolą.
Tym samym, choć w stylu bardziej efektownym 25:15, odpłaciły się gospodynie, które w drugiej odsłonie dominowały niepodzielnie, szybko budując znaczący dystans punktowy. Za ciosem poszły po przerwie, już przy stanie 10:6 ich przewaga uwidoczniła się. Bielski zespół wprawdzie wyszedł nawet na prowadzenie 18:17 po zbiciu Giny Mancuso, ale końcówka należała do Legionovii, a raczej indywidualnie do nad wyraz skutecznej w ataku Anny Bączyńskiej.
Przy prowadzeniu podopiecznych Piotra Olenderka i równoległym niekorzystnym dla bielszczanek wyniku spotkania w Dąbrowie Górniczej stało się jasne, że siatkarki BKS Profi Credit powalczą na koniec sezonu tylko w przedziale lokat 7-10. I być może to miało wpływ, że w secie następnym to miejscowym na wstępie wiodło się znacznie lepiej. Norweski szkoleniowiec BKS-u prosił o przerwy na żądanie przy rezultatach 12:9 i 15:10 dla Legionovii, skutku to natychmiastowego dla ekipy znad Białej nie przyniosło, ale sam finisz był w ich wykonaniu świetny. Po dwóch asach serwisowych Dominiki Sobolskiej wynik „odkręcił się” na 22:21 dla przyjezdnych. W kluczowych momentach ciężar gry na siebie wzięła Mancuso, zaliczając decydujące ataki.
Pierwszym istotnym, a ostatecznie także najważniejszym momentem tie-breaka, było zbudowanie zaliczki przez legionowianki, co stało się po ataku Magdaleny Damaske na 7:4. Mecz zwieńczyło obicie bloku przez Damaske, pieczętujące już 15. porażkę BKS Profi Credit w sezonie.
Legionovia Legionowo – BKS Profi Credit Bielsko-Biała 3:2 (23:25, 25:15, 25:21, 22:25, 15:11)
BKS Profi Credit: Nowicka, Świrad, Mucha, Mancuso, Różański, Sobolska, Lemańczyk (libero) oraz Grant, Zakościelna, Pleśnierowicz
Trener: Aleksandersen
Tym samym, choć w stylu bardziej efektownym 25:15, odpłaciły się gospodynie, które w drugiej odsłonie dominowały niepodzielnie, szybko budując znaczący dystans punktowy. Za ciosem poszły po przerwie, już przy stanie 10:6 ich przewaga uwidoczniła się. Bielski zespół wprawdzie wyszedł nawet na prowadzenie 18:17 po zbiciu Giny Mancuso, ale końcówka należała do Legionovii, a raczej indywidualnie do nad wyraz skutecznej w ataku Anny Bączyńskiej.
Przy prowadzeniu podopiecznych Piotra Olenderka i równoległym niekorzystnym dla bielszczanek wyniku spotkania w Dąbrowie Górniczej stało się jasne, że siatkarki BKS Profi Credit powalczą na koniec sezonu tylko w przedziale lokat 7-10. I być może to miało wpływ, że w secie następnym to miejscowym na wstępie wiodło się znacznie lepiej. Norweski szkoleniowiec BKS-u prosił o przerwy na żądanie przy rezultatach 12:9 i 15:10 dla Legionovii, skutku to natychmiastowego dla ekipy znad Białej nie przyniosło, ale sam finisz był w ich wykonaniu świetny. Po dwóch asach serwisowych Dominiki Sobolskiej wynik „odkręcił się” na 22:21 dla przyjezdnych. W kluczowych momentach ciężar gry na siebie wzięła Mancuso, zaliczając decydujące ataki.
Pierwszym istotnym, a ostatecznie także najważniejszym momentem tie-breaka, było zbudowanie zaliczki przez legionowianki, co stało się po ataku Magdaleny Damaske na 7:4. Mecz zwieńczyło obicie bloku przez Damaske, pieczętujące już 15. porażkę BKS Profi Credit w sezonie.
Legionovia Legionowo – BKS Profi Credit Bielsko-Biała 3:2 (23:25, 25:15, 25:21, 22:25, 15:11)
BKS Profi Credit: Nowicka, Świrad, Mucha, Mancuso, Różański, Sobolska, Lemańczyk (libero) oraz Grant, Zakościelna, Pleśnierowicz
Trener: Aleksandersen