
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Nieszczęśliwa "7"
Wysoką porażką bialskiej Stali zakończył się pojedynek podopiecznych Mirosława Szymury z LKS-em Jawiszowice.
Mecz bardzo szybko ułożył się pomyślnie dla gospodarzy, którzy już w 7. minucie otworzyli wynik spotkania. Zawodnik z Jawiszowic na gola zamienił podanie z bocznego fragmentu boiska. Następnie jednak byliśmy świadkami dobrej gry Stali. Bielszczanie szukali gola poprzez składne akcje i prostopadłe podania. Takim popisał się m.in. Kornel Adamus, który uruchomił Jakuba Pilcha. Ten jednak w ostatnim momencie był faulowany przez golkipera rywali – ewidentny rzut karny. Do "wapna" podszedł sam poszkodowany i pewnie ulokował piłkę w siatce. Kwadrans później jawiszowiczanie ponownie wyszli na prowadzenie. Dawid Nagi w sposób najlepszy z możliwych wykończył indywidualną akcję.
W pierwszej części meczu gra toczyła się w miarę wyrównanym tempie. Absolutnie nie można było mówić o dominacji przeciwnika z wyższej ligi. Oczywiście, atuty piłkarskie przemawiały za nim, lecz te uwydatnione – dobitnie – zostały po przerwie. Podopieczni Jarosława Płonki bardzo szybko dwukrotnie pokonali testowanego bramkarza BKS-u, co sprawiło, iż morale bialskiej Stali podupadły. Konsekwencją tego była stracona, w sposób kuriozalny, bramka na 5:1. W grze BKS-u w tym spotkaniu brakowało wszystkiego, a przede wszystkim dokładności.