Po domowej wygranej nad Sołą Rajcza podopieczni trenera Krystiana Papatanasiu udali się w delegację do Istebnej, gdzie oczekiwano, iż napotkają na opór gospodarzy. I nawet, jeśli tak było, to faworyt nie był realnie zagrożony. – Mogliśmy trochę szybciej ten mecz ustawić po swojemu, ale w drugiej połowie kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku. Strzeliliśmy 3 gole, a jeszcze sytuacje były, aby wynik podwyższyć. Po raz drugi tej wiosny zagraliśmy „na zero z tyłu”, więc to także powód do zadowolenia – przyznaje szkoleniowiec lidera.

Zwycięski marsz w oczywisty sposób przybliża ekipę z Drogomyśla do upragnionego awansu. Matematycznie na pewno nie, ale ewentualny sukces Błyskawicy w nadchodzącym starciu domowym ze Stalą-Śrubiarnia Żywiec – zajmującą jedno z miejsc na podium ze stratą 6 „oczek” – może cel uczynić dosyć klarownym. – To bardzo ważny mecz. Powiedzmy, że zagramy o większy spokój w dalszej części sezonu. Może tak być, że ewentualne zwycięstwo przybliży nas do awansu, bo zyskamy wtedy w miarę bezpieczną przewagę – zaznacza Papatanasiu.