Zaledwie 7 punktów ma na swoim koncie Koszarawa II po rundzie jesiennej. Walka o utrzymanie w A-klasie zapowiada się dla tej drużyny bardzo trudna. - Nie będzie łatwo odrobić straty z rundy jesiennej, ale chcemy chociaż spróbować. Jest w tej drużynie kilku doświadczonych zawodników związanych z klubem, na których mogę liczyć. Chcemy także ogrywać zdolną młodzież, której w Żywcu nie brakuje - mówi nam Mateusz Hernas, który zastąpił na ławce trenerskiej Przemysława Jurasza

 

 

- Jest to dla mnie nowe doświadczenie, ale nie boję się wyzwań. Jako drużyna mamy coś do udowodnienia, bo uważam, że ostatnie miejsce w tabeli nie jest adekwatne do prezentowanego poziomu gry. Piłka nożna ma jednak swoje prawa i za ładną grę nikt punktów nie daje - mówi nasz rozmówca, który dotychczas był trenerem grupy juniorów Koszarawy. 

 

Dla Hernasa prowadzenie "dwójki" żywieckiego klubu będzie debiutem w piłce seniorskiej. - Gdy otrzymałem propozycję, to długo się nie zastanawiałem. Decyzja nie była jednak łatwa, bo przejęcie "dwójki" oznaczało rezygnację z prowadzenia juniorów starszych, z którymi spędziłem ostatnie 2 lata. Doceniam zaufanie ze strony zarządu. Wierzę, że podjęte kroki będą z korzyścią dla wszystkich i nie mogę się doczekać pierwszego meczu. Jesteśmy piłkarską rodziną, a w rodzinie trzeba sobie pomagać - zakończył Hernas.