W poniedziałek przygotowania do historycznego sezonu rozpoczął beniaminek ligi okręgowej wywodzący się z bielskiej A-klasy. W Jaworzu zdają sobie sprawę z konieczności wzmocnienia zespołu. czarni jaworze Inauguracyjne zajęcia przebiegały standardowo, można by rzec. – Przedstawiłem drużynie plan przygotowań do sezonu. Po rozgrzewce przystąpiliśmy do gry wewnętrznej – obrazuje Sebastian Gruszfeld.

Czarni mają na swoim koncie dwie jednostki treningowe, które miały charakter otwarty. – Frekwencja, jak zawsze u nas była wysoka, a nie wszyscy zawodnicy wrócili z urlopów. W pełnym gronie będziemy trenować w przyszłym tygodniu. Pojawiło się kilku chłopaków z zewnątrz, ale za wcześnie na nazwiska. Rozmawiamy z kandydatami, mam konkretnych zawodników na oku, chciałbym ich mieć w zespole. Ze względu na finanse temat pozyskania niektórych już upadł. Padały astronomiczne kwoty, jak na „okręgówkę”, a my nie płacimy za grę. Z tego powodu poszukiwania są trudne, ale szukamy dalej, nie załamujemy rąk – mówi opiekun beniaminka z Jaworza. – Trzech zawodników z kadry, która wywalczyła awans, ze względu na obowiązki zawodowe, być może nas opuści. Ostatecznych decyzji jeszcze nie podjęli – dodaje.

Szanse na angaż mają wychowankowie, którzy ukończyli wiek juniora. – W komplecie stawili się na pierwszym treningu, co mnie bardzo cieszy. Będę się przyglądał ich postawie – zapewnia nasz rozmówca.

W najbliższą sobotę podopieczni trenera Gruszfelda towarzysko zagrają z Bestwinką. Następnie, w środku tygodnia zmierza się z GLKS-em Wilkowice, a w przyszły weekend zaliczą dwa mecze. W sobotę staną w sparingowe szranki z juniorami starszymi Rekord, którzy rywalizują w lidze śląskiej, a nazajutrz przystąpią do rywalizacji w I rundzie Pucharu Polski. Beniaminek trafił na b-klasową drużynę z Bystrej.