Inne - Sporty zimowe
Obiecujący come-back
Tylko jeden konkurs udało się przeprowadzić organizatorom zawodów Pucharu Świata w niemieckim Willingen. W nim nie zabrakło beskidzkich reprezentantów.
I zgoła niespodziewanie najwięcej powodów do radości miał z „naszego” tercetu wracający do rywalizacji w elicie Jakub Wolny. Zawodnik LKS Klimczok Bystra w sobotnim konkursie oddał znakomity skok premierowy na 135,5 metra i na półmetku zmagań na obiekcie HS-145 w Willingen zajmował wysokie 10. miejsce. Próba finałowa była gorsza, bo byłemu mistrzowi świata juniorów zmierzono 126,5 m, a to w końcowej klasyfikacji wystarczyło na 23. pozycję.
Wiślanie – Piotr Żyła i Aleksander Zniszczoł – nie zachwycili. Serię kwalifikacyjną wprawdzie przebrnęli, ale w zawodach lądując odpowiednio na 124 m i 123 m nie zdołali na dłużej zaznaczyć swej obecności. Ich miejsca w konkursie to 35. i 37.
Z Polaków najlepiej wypadł Kamil Stoch, który załapał się na najniższy stopień podium. Triumfował Niemiec Stephan Leyhe, który również wygrał cały cykl „Willingen Five”. Ten został istotnie „okrojony” przez organizatorów, skoki niedzielne zawczasu odwołali ze względów bezpieczeństwa.
Wiślanie – Piotr Żyła i Aleksander Zniszczoł – nie zachwycili. Serię kwalifikacyjną wprawdzie przebrnęli, ale w zawodach lądując odpowiednio na 124 m i 123 m nie zdołali na dłużej zaznaczyć swej obecności. Ich miejsca w konkursie to 35. i 37.
Z Polaków najlepiej wypadł Kamil Stoch, który załapał się na najniższy stopień podium. Triumfował Niemiec Stephan Leyhe, który również wygrał cały cykl „Willingen Five”. Ten został istotnie „okrojony” przez organizatorów, skoki niedzielne zawczasu odwołali ze względów bezpieczeństwa.