Olimpia do Żywca przyjechała w roli faworyta. Piłkarki ze Szczecina w ligowej tabeli plasują się wyżej od Mitecha, a w dodatku jesienią przed własną publicznością pokonały one żywczanki 3:0. Wczoraj było jednak zupełnie inaczej. Podopieczne Eweliny Prokop za sprawą Katarzyny Wnuk i Alony Kovtun szybko objęły dwubramkowe prowadzenie. W ostatecznym rozrachunku Mitech zwyciężył 3:2. - Moim zdaniem wygraliśmy w pełni zasłużenie. Zwłaszcza w pierwszej połowie byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem, wypracowaliśmy sobie więcej sytuacji od rywalek. Bramki straciłyśmy po prostych błędach, ale na szczęście nie odebrały nam one zwycięstwa  - skomentowała dla nas trenerka Mitechu.
 
Żywczanki sięgając wczoraj po komplet punktów podtrzymały swoje szanse na utrzymanie w Ekstralidze. Mitech po 21. kolejkach ma na swoim koncie 9 "oczek". Ich strata do będącej tuż nad "kreską" drużyny z Wrocławia wynosi obecnie 7 punktów. - Te zwycięstwo było dla nas bardzo ważne, długo na nie czekałyśmy. Oczyściły się nasze głowy. Wierzymy w utrzymanie. Do każdego kolejnego meczu przystąpimy z wiarą. Mam nadzieję, że te zwycięstwo doda nam skrzydeł - dodała Prokop.