- Pierwsza połowa to przewaga Unii, która prowadziła grę, a my nastawiliśmy się na kontrataki. Jeśli chodzi o sytuacje bramkowe to mieliśmy ich podobną liczbę - mówi Krystian Odrobiński, trener Spójni. - Obraz gry zmienił się w drugiej połowie. Przejęliśmy inicjatywę i mieliśmy bardzo dobre momenty. W 5 minut mogliśmy strzelić 3 gole, ale zabrakło nam wówczas skuteczności. Remis wydaje się sprawiedliwy - dodał. 
 
Unia Kosztowy po pierwszych 45. minutach prowadziła 1:0. Po zmianie stron dorzuciła jeszcze jedno trafienie - Łukasz Krzczuk obronił co prawda strzał z rzutu karnego, ale wobec dobitki był już bezradny. Nie wystarczyło to jednak, by Spójnię pokonać w sparingowej konfrontacji. Drużyna z Landeka złapała kontakt po bramce Konrada Bukowczana. Do wyrównania doprowadził natomiast Kamil Bezak, który popisał się świetnym uderzeniem z 25. metra.