Jak dowiedział się nasz portal, włodarze Podokręgu Bielsko-Biała pozostawili klubom i sędziom wolną rękę, co do meczów rozgrywanych w nadchodzących dniach w A i B-klasie. - Nie chcemy "z urzędu" przekładać meczów. Decyzja należy więc do klubów i sędziów. Jeśli jednak mecz nie będzie mógł się odbyć, kluby będą miały pełne nasze wsparcie - zaznacza w rozmowie z naszym portalem Marek Kubica, prezes Podokręgu Bielsko-Biała. Z naszych informacji wynika także, że podobną "taktykę" obrał Podokręg Tychy prowadzący "okręgówkę". 

 

Są jednak mecze, które już wiemy, że się nie odbędą. W Lidze Okręgowej Bielsko-Tyskiej nie dojdzie do skutku derbowy mecz między LKS-em Bestwina a GLKS-em Wilkowice. W bielskiej A-klasie swoje spotkania przełożyli Żar Międzybrodzie Bialskie, który miał się zmierzyć z Zamkiem Grodziec oraz GLKS II SferaNet Wilkowice mający w planach potyczkę z KS-em Bestwinka. Orzeł Kozy nie zagra z Sokołem Zabrzeg (stan na 7.04.2023, godz. 14:30). O kolejnych odwołanych meczach będziemy informować na bieżąco. 

 

Są jednak kluby, które chcą grać w ten weekend. Takim przykładem jest dobrze spisujący się na starcie wiosny Przełom Kaniów, który w ostatnich dwóch meczach zanotował 4 punkty i obecnie w ligowej tabeli plasuje się na 6. miejscu. - Nasz decyzja jest taka, że chcemy grać. Boisko w Kaniowie dobrze wchłania wodę, więc nie powinno być aż tak źle. Ponadto chcemy podtrzymać dobrą passę. Świetnie przepracowaliśmy zimę, choć nie omijały nas kontuzje, ale mamy dobrą walkę i cały czas dążymy do realizacji celu, jakim jest miejsce w pierwszej "piątce", która daje baraż o wejście do "okręgówki" - zaznacza Grzegorz Wieczorek, prezes Przełomu.