Lider Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej spotkanie sparingowe z Beskidem Andrychów rozpoczął w nie najlepszym stylu. - Straciliśmy 2 gola po stałych fragmentach gry, nad którymi musimy jeszcze popracować - zauważył Seweryn Kosiec, na którego podopiecznych dwubramkowa strata podziałała... mobilizująco. 

Ekipa z Łękawicy do Andrychowa udała się dziś w mocno okrojonym składzie. Mimo to po hattricku Robert Mrózka Orzeł zdołał z IV-ligowcem zremisować. - Kontuzje, tudzież różne obowiązki spowodowały, że wyglądaliśmy dziś kadrowo tak, a nie inaczej. Mogę być zadowolony jednak z ofensywy, bo zaprezentowała ona dziś dobry poziom skuteczności - chwali opiekun lidera, dodając: -  Zagraliśmy dziś na naturalnym boisku, ale bardzo nierównym. Piłka na nim wyprawiała cuda - podkreślił.