Złe, dobrego początki - tak w skrócie można określić początek w wykonaniu bielszczan. W 15. minucie fatalny błąd popełnił Jan Hlavica, czego nie omieszkali wykorzystać zawodnicy z Krakowa. Trzy minuty później Hutnik prowadził już trzema bramkami, gdy goście zamienili na bramkę dobrze rozegrany stały fragment. Reakcja Górali była jednak najwyższych lotów... 

 

Sprawy w swoje ręce wziął Lionel Abate. Napastnik w 22. minucie zdobył bramkę kontaktową, po złej interwencji golkipera drużyny przeciwnej. W 29 .minucie mieliśmy już remis, a Abate popisał się celnym strzałem po dobrej, wycofanym podaniu od testowanego gracza. Chwilę później Kameruńczyk skompletował klasycznego hat-tricka, puentując golem dobre dośrodkowanie. 

 

W drugiej części nie było już momentów, w których Podbeskidziu mogła stać się "krzywda". Wyraźnie Hutnikowi podcięło "skrzydła" trafienie Marco Siverio z 59. minuty. Nowy zawodnik Górali wygrał pojedynek "oko w oko" z bramkarzem gości. Wynik meczu nieco ponad 10 minut później ustalił Bartosz Bida, który wykorzystał mądrze rozegrany rzut wolny.