Zgoła odmienny futbol, w porównaniu do meczu z gliwickim Piastem, zaprezentowało w Poznaniu Podbeskidzie Bielsko-Biała. Niezła postawa przełożyła się z niezły rezultat. „Górale” zremisowali 1:1. Ojrzynski Bielszczanie na początku spotkania stracili gola. Od 6. minuty musieli gonić wynik. – Lech w ostatnich meczach szybko zdobywał bramki, uczulałem na to zawodników. W takich okolicznościach nie powinniśmy tracić goli. Mieliśmy w pierwszej połowie swoje bardzo dobre sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Grając z Lechem lub z Legią trzeba takie okazje wykorzystywać – ocenił premierową odsłonę Leszek Ojrzyński.

Podbeskidzie grało do końca, opłaciło się. W 89. minucie wyrównał Bartosz Śpiączka. – W końcówce musieliśmy zaryzykować, zagraliśmy dwójką napastników. Bardzo się cieszymy z tego remisu. Z satysfakcją patrzę na pracę chłopaków, było widać u nich wiarę i odwagę w grze, czego zabrakło w poprzednim meczu – powiedział opiekun „Górali”.