„Górale” zakończyli obóz przygotowawczy w tureckiej Larze. Wrócili już do Bielska-Białej. Trener Leszek Ojrzyński dał swoim podopiecznym jeden dzień wolnego. Znalazł także czas na rozmowę z naszym serwisem. SONY DSC

Sportowebeskidy.pl: Jest pan zadowolony z pracy jaką zespół wykonał w Turcji? Udało się zrealizować wszystkie założenia? Leszek Ojrzyński: Niestety nie. Plany pokrzyżowały nam kontuzje kilku zawodników. Trenowali albo indywidualnie, na innych obciążeniach, albo wcześniej wrócili do kraju. Szkoda, że nie mogli zaprezentować swoich umiejętności i rywalizować o miejsce w zespole. Poza tym, wszystko przebiegało zgodnie z założeniami. Zagraliśmy kilka sparingów. Wyniki są zadowalające, natomiast jeśli chodzi o grę, to mamy jeszcze nad czym pracować.

Sportowebeskidy.pl: Przyglądał się pan postawie trzech testowanych zawodników. Ktoś z tego grona przekonał pana do siebie? L.O.: Bułgar, który zagrał we wtorkowym sparingu nie błysnął. Już go z nami nie ma. Natomiast Mravca i Blazka widzę w zespole, uważam, że mogą nam się przydać. Różne rzeczy mogą się wydarzyć w trakcie sezonu. Nwaogu, Lebedyński i Pawela narzekają na urazy. Telichowski miał grać na środku obrony, ale kontuzja Pietruszki wymusiła zmianę koncepcji. Szymanek nie wrócił jeszcze do zdrowia. Potrzebujemy napastnika i środkowego obrońcy. Mravec i Blazek spełniają nasze kryteria. Ich los zależy od działaczy, od tego czy uda się ich zakontraktować.

Sportowebeskidy.pl: Jesienią brakowało w klubie napastnika, typowej „dziewiątki”. Teraz obok Paweli i Chrapka będzie miał pan do dyspozycji Lebedyńskiego i Nwaogu, jak tylko wyleczą urazy, a być może także wspomnianego Blazka. L.O.: Jesienią był jeszcze Żegleń, który nie może dojść do siebie po zabiegu. Chodzi o uraz jeszcze z zeszłego roku. Miał wrócić do treningów po dwóch, trzech tygodniach, jeszcze nie wrócił i nie wiadomo kiedy to nastąpi. Nasza postawa w ofensywie, z różnych względów, wyglądała różnie. Zobaczymy jak to się teraz potoczy, kto będzie zdrowy i kto będzie mógł grać.

Sportowebeskidy.pl: Do pana dyspozycji wreszcie będzie Maciej Iwański. Liczy pan na tego doświadczonego pomocnika? L.O.: Liczę na to, że będzie dla nas wzmocnieniem. Ma coś do udowodnienia. Grać będą jednak zawsze najlepsi. To może być Iwański, Sloboda, Łatka. Chcieliśmy zwiększyć rywalizację w zespole, tak, aby nikt nie czuł się zbyt pewnie, bo to czasami za bardzo uspokaja. Rywalizacja w drużynie, szeroka kadra, to może być nasza siła.

Sportowebeskidy.pl: Dziękuję za rozmowę. L.O.: Dziękuję.