
Okazale mimo problemów
Walczący o miejsce w najlepszej "piątce" Ligi Okręgowej Bielsko-Tyskiej Rotuz pokazał się w miniony weekend rewelacyjnie na tle Iskry Pszczyna, odnosząc okazałe zwycięstwo.
Do meczu z Iskrą bronowianie przystąpili w nie najlepszych nastrojach. Kolejkę wcześniej przegrali z BKS-em, mimo iż do 89. minuty prowadzili 2:1. Ponadto w zespole z Bronowa nie zabrakło absencji natury zdrowotno-dyscyplinarnej. Kontuzje wyeliminowały takich zawodników jak: Bartłomiej Feruga czy Daniel Feruga oraz za kartki pauzował Marcin Zarychta. - Pokazaliśmy w meczu z Iskrą, że nie jesteśmy uzależnieni od dwóch czy trzech zawodników - zaznacza Jakub Kubica, trener Rotuza.
W minionej rundzie zwycięski marsz beniaminka został zatrzymany właśnie przez Iskrę. Wówczas szkoleniowiec drużyny z Bronowa wypowiadał się w superlatywach o tym zespole. Na wiosnę bronowianom udało się wziąć rewanż. - Może teraz będzie na odwrót i zaczniemy dobrą serię? - zastanawia się z uśmiechem nasz rozmówca.
Co do samych boiskowych wydarzeń, Rotuz nie rzucił wszystkich sił do ofensywny od samego początku. Wręcz przeciwnie. Zagrał dość nisko, wyczekując na swoje okazje po kontratakach oraz stałych fragmentach. Iskra częściej posiadała piłkę, miała optyczną przewagę, lecz nie była ona w stanie zaskoczyć defensywy Rotuza, która w tym meczu wykonała kawał solidnej roboty. Wreszcie jednak kibice doczekali się trafienia. W 39. minucie Dawid Pisarek głową pokonał golkipera przyjezdnych po dobrej wrzutce z rzutu rożnego, wykonywanego przez Mateusza Wronkę.
Iskra, co nie powinno dziwić, rzuciła się do odrabiania strat i miała swoje okazje, aby pokusić się o trafienie. Jedną z nich miał Wojciech Dragon, który przegrał pojedynek "oko w oko" z bramkarzem Rotuza, Adrianem Granatowskim. Zamiast remisu, mieliśmy kolejne trafienia ekipy z Bronowa. W 68. minucie o golu znów zadecydował stały fragment - tym razem precyzyjne uderzenie z rzutu wolnego Pisarka. Chwilę później z bramki cieszył się Konrad Dzida, który celnie przymierzył z okolic 12. metra. W 83. minucie wynik meczu ustalił Rafał Adamczyk. Napastnik gospodarzy w sposób najlepszy z możliwych zakończył "książkowy" kontratak swojej drużyny. Asystą przy tej bramce popisał się Pisarek.