Podopieczni trenera Seweryna Kośca w poprzednich meczach niemiłosiernie się męczyli i choć oceniając samą grę wcale aż tak źle się nie prezentowali, to wygranej odnieść nie potrafili. Do minionej soboty, gdy w Łękawicy 2:5 poległ LKS '99 Pruchna. – Długo czekaliśmy na to przełamanie i mamy nadzieję, że teraz wszystko wróci do normy. Wreszcie zagraliśmy optymalnym składem. Wrócił na dobre Robert Mrózek i od razu było widać, jak wiele znaczy dla naszej ofensywy. Z nim jesteśmy konkretniejszym zespołem w ataku – wyjaśnia szkoleniowiec Orła.

W klubie z Żywiecczyzny liczą, że i w kolejnych meczach jedna z rewelacji poprzedniego sezonu „okręgówki” będzie w miarę regularnie gromadzić punkty. – Uzależnione jest to od składu. Jeżeli będziemy w komplecie, to możemy wygrywać z tymi drużynami, które są w naszym zasięgu – twierdzi Kosiec.