Nie chodzi jednak a-klasowe rozgrywki, choć nadal nie wiadomo czy Orzeł do nich przystąpi, ale o niedzielny mecz fazy wstępnej Pucharu Polski na szczeblu podokręgu Bielsko-Biała z czechowickim MRKS-em. Spotkanie nie dojdzie do skutku. lks_orzeł_kozy Orzeł Kozy, o czym już informowaliśmy, boryka się z problemami kadrowymi. Brak odpowiedniej liczby zawodników zmusił klubowych działaczy do rezygnacji z udziału w pucharowych zmaganiach. - Niestety kadra liczy dziesięciu, jedenastu zawodników, ale kilku z nich jest nadal na wczasach. Jako zarząd robimy wszystko, by wystartować w A-klasie. Jest ciężko. Jeśli trzech, czterech piłkarzy nas wzmocni i zespół będzie gwarantował odpowiednią jakość sportową, to zagramy. W przeciwnym wypadku, nie - informuje Artur Kuc, wiceprezes koziańskiego klubu.

Pracy w ekstremalnych warunkach podjął się Janusz Mędrzak. W najbliższy poniedziałek 29 lipca będzie przyglądał się chętnym do gry w Kozach. Orzeł o godzinie 18:00 organizuje otwarty trening dla kandydatów do gry w klubie. W przyszłym tygodniu wyjaśni się przyszłość zespołu.

Orzeł nie przystąpi do meczu, więc MRKS bez wychodzenia na boisko uzyska awans do I fazy Pucharu Polski na szczeblu BOZPN. Rywalem czechowiczan będzie III-ligowy LKS Czaniec. Sztab szkoleniowy MRKS-u w trybie alarmowym poszukuje na najbliższy weekend sparingpartnera.