Ostatni raz w tym roku. Na potknięcie nie ma miejsca

Z obozu "Górali"

– Nie było łatwo, ale cel uświęca środki. W miniony weekend "Górale" pożegnali się z własną publicznością zwycięstwem nad Chojniczanką 2:1. – Spodziewaliśmy się, że Chojniczanka będzie grała w taki sposób, że przyjmie kontratakujący styl gry, że będą bronili się nisko, prawie całym zespołem na swojej połowie. Mieliśmy plan, żeby ich złamać, byliśmy cierpliwi – przyznał po meczu Hubert Kościukiewicz, asystent trenera.

– Po dwóch meczach kary na ławkę trenerską Podbeskidzia powróci w spotkaniu ze Stalą Krzysztof Brede. 

– Dmytro Bashlai drugi raz będzie pauzować wskutek nadmiernej ilości żółtych kartkek - wcześniej już opuścił mecz z Radomiakiem Radom. Upomnienie w meczu z Chojniczanką było natomiast czwartą żółtą kartką Bartosza Jarocha w obecnym sezonie i on również będzie zawieszony na mecz ze Stalą Mielec.

– W przerwie spotkania z Chojniczanką uhonorowany został najstarszy kibic "Górali", Pan Kazimierz Kiszczak, który 24 listopada skończył 96 lat.

O rywalu

– Stal wciąż jest wymieniana w gronie potentatów do awansu do Ekstraklasy. Zespół z Mielca podniósł się po małym trzęsieniu ziemi wywołanym zwolnieniem trenera Artura Skowronka i zatrudnieniu niedoświadczonego - zdaniem wielu - trenera Dariusza Marca. 

– Stalowcy wygrali 3 ostatnie mecze z rzędu, nie tracąc przy tym ani jednego gola. 

–  W 7 meczach rozegranych do tej pory pomiędzy tymi ekipami ani razu nie padł remis! Do tego sezonu piłkarze obu ekip byli bardzo gościnni - Podbeskidzie 3 razy wygrywało w Mielcu, a Stal... 3 razy w Bielsku-Białej. Wszystko zmieniło się z początkiem obecnego sezonu, kiedy to Podbeskidzie w 3. kolejce podejmowało zespół z Mielca. "Górale" w fenomenalnym stylu wygrali 4:1.