W pierwszej połowie spotkania, które zostało rozegrane w Chełmku, goli nie oglądaliśmy. Po zmianie stron gospodarze piłkę do siatki skierowali natomiast dwukrotnie - wpierw po składnej akcji, następnie niefortunnie swojego bramkarza pokonał Maciej Felsch. Piłkarze z Czańca szczęścia pod polem karnym rywala tak wiele nie mieli. A chociażby niewielka jego doza mogła wystarczyć, by przed przerwą o gola pokusił się Ilya Nazdryn-Platnitski. Jego uderzenie z najbliższej odległości zostało jednak zablokowane. 
 
- Wygrała drużyna lepsza i bardziej cwana, która potrafiła wykorzystać to, że sędzia pozwalał na ostrą grę. Ciężki był to dla oka mecz. Sporo stałych fragmentów gry, mniej składnych akcji. Gospodarze mieli tylko 2 groźne sytuacje. Dla nas było to jednak wartościowe spotkanie, bo mogłem się przyjrzeć testowanym chłopakom oraz młodzieży - komentuje Szymon Waligóra, szkoleniowiec beskidzkiego IV-ligowca.