- Jestem zadowolony z tego sparingu. Dużo składnych akcji, dużo otwartej gry. Fakt, że padło 10 bramek mówi sam za siebie. To dobre przetarcie przed kolejnymi sparingami - mówi trener Czarnych, Krzysztof Dybczyński. 

 

 

Juniorzy Podbeskidzia szukali ciekawych rozwiązań w tym meczu, ale nie ma co ukrywać, iż fizyczność jaworzan zrobiła swoje w tym spotkaniu. Jako pierwszy receptę na pokonanie golkipera bielszczan znalazł Mateusz Wajdzik. Kolejne minuty pierwszej części spotkaniu upłynęły pod znakiem skutecznej gry Adama Waliczka. Napastnik popisał się "dwupakiem" i Czarni na przerwę schodzili prowadząc trzema golami, choć to ich nie satysfakcjonowało... 

 

Po zmianie stron Czarni wciąż napierali na bramkę rywali, którzy jednak potrafili się "odwdzięczyć". Młodzież Podbeskidzia strzeliła 3 gole, co jednak miało jedynie charakter jedynie zniwelowania strat. Jaworzanie w drugiej części spotkania dołożyli 4 trafienia. Na uznanie zasługuje bramka Szymona Jastrzębskiego zdobyta efektownym strzałem z dystansu.

 

 

Celem podtrzymanie rytmu meczowego jednostkę treningowa drużyna juniorów fajnie grała piłkę ale nie grała siłowo co nam odpowiada teraz ciężej wcześniej luz trudniejszym 

Dużo składnych akcji 10 bramek świadczy na pierwsza