Pachnie awansem
Piłkarki Rekordu są "o włos" od upragnionego awansu i powrotu do Ekstraligi. Walnie do tego przyczyniło się ostatnie zwycięstwo "rekordzistek" w bardzo ważnym meczu ze Skrą Częstochowa.
- Cieszę się, że krok po kroku realizujemy założony cel. Dobrze było widzieć zespół w pełni zmotywowany i skoncentrowany. W pełni zasłużyliśmy na to zwycięstwo, które wyraźnie przybliża nas do spełnienia marzeń i oczekiwań - mówił na łamach klubowej strony trener Rekordu, Mateusz Żebrowski.
Nie najlepiej weszły w mecz zawodniczki z Bielska-Białej. W 11. minucie to Skra cieszyła się z prowadzenia, gdy Svietlana Kohut golem spuentowała szybki atak swej drużyny. Riposta "rekordzistek" była jednak najwyższych lotów. 4 minuty później z rzutu karnego za zagranie ręką przez jedną z gospodyń celnie przymierzyła Karolina Czyż. Po emocjonującym kwadransie więcej trafień w tej części meczu nie zobaczyliśmy, choć obie drużyny miały swoje sytuacje strzeleckie.
Obraz gry uległ zmianie po przerwie, gdy bielszczanki przejęły inicjatywę nad spotkanie. W 59. minucie Rekord na prowadzenie wyprowadziła Klaudia Kubaszek, która na gola zamieniła dobrze rozegrany rzut rożny. Następne dwa trafienia były autorstwem Julii Gutowskiej. Młodzieżowa reprezentantka kraju wpierw dobiła strzał Klaudii Nowackiej, a następnie zaskoczyła bramkarkę Skry z dystansu. Wynik meczu w doliczonym czasie gry ustaliła Maja Szafran. Wygrana ze Skrą oznacza, iż bielszczanki są już "o włos" od awansu. Do końca sezonu pozostały 2 mecze, a Rekord ma 5 punktów przewagi nad 3. w tabeli ekipą z Częstochowy.