Z dużym zaniepokojeniem przyjąłem medialne przecieki o tym, jakoby Pasjonat Dankowice – jakże zasłużony klub dla beskidzkiego regionu – miał w znaczącym stopniu ograniczyć swoją dotychczasową działalność. Nawet nie próbuję sobie wyobrazić co czują osoby od lat związane z klubem w różnych rolach. Ale cóż – czasy zmieniły się. Znak przemijalności (dla optymistów postępu) dotknął i tegorocznego jubilata.

MN felieton A może Pasjonat ma się jednak dobrze? Może pojawiające się informacje są wyssane z palca? A może mają po prostu zrobić trochę „medialnego szumu”, by zwrócić uwagę na trudne czasy dankowickiego futbolu? Szybko znalazłem satysfakcjonujące, rzetelne i... w pewnym sensie optymistyczne odpowiedzi.

Dzisiejszy Pasjonat Dankowice to już nie ten sam klub, co przed laty. Bez dwóch zdań. Zmieniło się tu prawie wszystko. Nie ma śladu po drużynie, która zachwyciła piłkarskich kibiców w skali ogólnopolskiej. Zespół ze stosunkowo niewielkiej gminy, przy samej liczebności sołectwa Dankowice poniżej 3 tysięcy mieszkańców, awansował w połowie lat 90. do IV, a następnie na jeden sezon – III ligi. Nieprzerwanie na szczeblu powyżej „okręgówki” klub z Dankowic obecny był aż 12 lat! „To ewenement nie do powtórzenia” – jak mówi sternik Pasjonata, Andrzej Sadlok. A klubowa gablota obfite lata tylko potwierdza...

Gablota Pasjonat „Nie żałujemy gry w III czy IV lidze, bo były to wspaniałe i radosne czasy piłki nożnej w Dankowicach. Ale one już nie wrócą. Pasjonat zmieni się, lecz będzie istniał dalej” – podkreślał jeszcze wczoraj prezes Sadlok, ikona Pasjonata, działacz bez którego jakiekolwiek sukcesy klubu nie urzeczywistniłyby się w żadnym stopniu.

Klub dysponuje na dziś kilkoma grupami młodzieżowymi. To właśnie piłkarski narybek ma być głównym ogniwem „nowego” Pasjonata. A seniorzy? Wycofanie zespołu z ligi okręgowej wcale nie jest przesądzone. Jeśli zawodnicy zgodzą się grać na czysto amatorskich zasadach, to klub swojego statusu nie zmieni, uzupełniając drużynę zdolnymi juniorami. I ja tej strategii bronię. Bo czasy, kiedy Pasjonat Dankowice należał do czołówki beskidzkich zespołów minęły bezpowrotnie.

Wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, że Pasjonat dysponuje znakomitą infrastrukturą sportową. Boisk piłkarskich jest w Dankowicach pod dostatkiem. Ale w przyszłości ma powstać jeszcze zadaszony pawilon sportowy z bazą noclegową. Od lat przyjeżdżają tu piłkarze Podbeskidzia. Grzechem byłoby ten potencjał zaniechać. Dlatego mariaż na linii Bielsko-Biała-Dankowice ma zostać niebawem skonkretyzowany. Dankowice, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, staną się bazą treningową „Górali” i miejscem rozgrywania meczów III-ligowych rezerw Podbeskidzia. Futbol z Dankowic zatem bynajmniej nie zniknie. Tak, jak i Pasjonat, który był i będzie. Z osiągnięciami przed laty, a bogatą tradycją i „szyty na miarę” w czasach współczesnych. Na ten rok przypada też jubileusz 70-lecia jego istnienia.

Marcin Nikiel Redaktor Naczelny Portalu SportoweBeskidy.pl