OKIEM REDAKCJI: – Prócz pałętającego się w dolnych rejonach stawki od samego startu ligi BKS-u Stali, to właśnie piłkarze z Dankowic wypadli najsłabiej z beskidzkiego grona uczestników zmagań. Dziwi to o tyle, że Pasjonat znów wykazał się sporymi walorami w grze ofensywnej. Do bramki rywali podopieczni Artura Bierońskiego trafiali aż 42 razy. Współmiernie jednak do łupów strzeleckich kształtują się „dokonania” dankowiczan w defensywie z okazałą liczbą 39 goli straconych. Aż dziw bierze, że Pasjonat nie był w stanie formy ustabilizować. Po wpadce na inaugurację i przegranej 0:4 w Międzyrzeczu, w pozostałych spotkaniach sierpniowych wyłącznie wygrywał, a kolejnej maksymalnej straty punktów doznał dopiero 17 września. I tu jednak pogromcą był nie byle przeciwnik, a aspirująca do awansu „dwójka” z Goczałkowic. Fani dankowickich futbolistów w dalszej fazie rundy mogli czuć jednak rozczarowanie. Najbardziej dotkliwe były porażki domowe z niżej klasyfikowanymi drużynami ZET Tychy i JUW-e Jaroszowice. A bodaj najbardziej adekwatnym w kontekście różnych oblicz zespołu z Dankowic był jego występ w Wilkowicach. Do pauzy goście grali koncertowo, prowadzili 2:0, by po powrocie z szatni kompletnie stracić rezon. Efekt? Przegrana 2:4...

Czas na podsumowanie rundy jesiennej autorstwa trenera Bierońskiego.

OCZEKIWANIA A RZECZYWISTOŚĆ

– Zawsze celem naszym jest walka o to, co maksymalnie da się osiągnąć – kolejne zwycięstwa i miejsce „w czubie” tabeli. Uważam, że 3. miejsce było tym, na które realnie próbowaliśmy się dostać. Wiedzieliśmy, jacy są rywale, jacy beniaminkowie dochodzą do naszej grupy i że łatwo nie będzie. Zaczęło się dobrze, bo cały okres przygotowawczy minął nam solidnie pod względem zajęć, frekwencji, formy treningów. Były też spore chęci do pracy. Oczekiwania więc spełnione nie są. Tylko 20 punktów zdobytych to mimo wszystko skromny dorobek. Nie ukrywam, że myśleliśmy o czymś innym.

 


 

ATUTY I MANKAMENTY

– Jeśli mówimy o atutach to na pewno fakt, że do składu wskoczył Maciej Pietrzyk. To chłopak, który przez rok przebywał w Podbeskidziu, nabrał pewnych nawyków i doświadczeń, a 13 strzelonych goli jesienią o czymś świadczy. Generalnie jednak gra do przodu w całości jako zespół była naszym atutem. Dużą robotę wykonywali zawodnicy ze sporym bagażem doświadczeń, jak Wojciech Sadlok, Adrian Herok czy Marcin Wróbel.

Na minus tracone gole. Formacja obronna nie była monolitem, bo brakowało stałego składu i bodajże tylko 2 razy wystąpiliśmy w defensywie w jednakowym zestawieniu, co nie sprzyja stabilizacji. Kolejna kwestia to kontuzje naszych zawodników i tu słów poświęcić trzeba nieco więcej. Już w okresie roztrenowania w czerwcu kontuzji kolana nabawił się filar obrony Wojciech Małysz. Później pierwszy lipcowy trening i nasz podstawowy bramkarz Dominik Kraus złamał kość śródstopia. Inauguracja w Międzyrzeczu okupiona została z kolei urazem kolana Jakuba Ogiegło. W pracy kontuzji nabawili się Dominik KopećDaniel Korczyk. Z przewlekłymi problemami zmagał się jesienią Michał Sewera, wypadali nam także ze składu Michał Wróbel, a w końcówce ligi również Ma. Wróbel. Obowiązki zawodowe mocno utrudniały udział w treningach i meczach Kamilowi Tobiaszowi. To niemal dwucyfrowa liczba piłkarzy, co pozostawiło ślady w naszej grze. Takiej plagi sobie nie przypominam, zarówno w naszym klubie, jak i ogólnie wśród ligowców.


NIESPODZIANKI I ROZCZAROWANIA

– Nie chcę się powtarzać, że beniaminkowie, ale faktem jest, iż trafili się w tym sezonie naprawdę mocni. Czy ktoś jeszcze z pozytywów? Chyba nie za bardzo. Mówiąc o rozczarowaniach to z mojego punktu widzenia Pasjonat Dankowice z powodów już wspomnianych. Myślałem, że trochę lepiej będzie wyglądał BKS Stal w roku hucznego 100-lecia i zbuduje drużynę przynajmniej na środek tabeli. Rozkręcił się GLKS Wilkowice, bo początek ligi miał nieciekawy, co w porównaniu z sezonem wcześniejszym mogło zaskakiwać.

JESIEŃ PASJONATA DANKOWICE W PIGUŁCE:
Punkty – 20 (6 zwycięstw, 2 remisy, 7 porażek)
Stosunek bramkowy – 42 strzelone, 39 straconych
Bilans domowy – 3 zwycięstwa, 1 remis, 3 porażki (bramki 20:18)
Bilans wyjazdowy – 3 zwycięstwa, 1 remis, 4 porażki (bramki 22:21)
Najwyższe zwycięstwo – wyjazdowe 8:0 z LKS Łąka w 3. kolejce
Najwyższa porażka – wyjazdowe 0:4 z KS Międzyrzecze w 1. kolejce
Najlepszy strzelec – Maciej Pietrzyk (13 goli)