Z wysokiego "C" zaczęli zaległy mecz z 8. kolejki zawodnicy Podbeskidzia. 120 sekund po pierwszym gwizdku arbitra po akcji Łukasza Sierpiny bramce rywali zagroził Marko Roginić. Okres bezsprzecznej dominacji bielszczan trwał kwadrans. Z czasem mecz zaczął nabierać wyrównanego tempa, choć to wciąż podopieczni Krzysztofa Brede robili więcej "szumu" w ofensywie. W 25. minucie strzał Tomasza Nowaka dobrze obronił doświadczony golkiper Łukasz Załuska. Najbardziej emocjonującym fragmentem pierwszej połowy była jednak jej końcówka. Boisko w 41. minucie opuścił Damian Byrtek. Wychowanek Podbeskidzia ujrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Tuż przed zejściem do szatni "Górale" objęli prowadzenie. Nowak pewnie wyegzekwował Nowak "11" podyktowaną za zagranie ręką przez jednego z piłkarzy Miedzi. 

Bielszczanie podtrzymali dobrą dyspozycję i zaraz po zmianie stron podwyższyli rezultat. Roginić instynktownym strzałem zaskoczył Załuskę. Legniczanie nie zamierzali jednak składać broni. W 70. minucie Grzegorz Bartczak głową pokonał Rafała Leszczyńskiego po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Nerwowo było aż do ostatniego gwizdka arbitra, lecz "Górale" zdołali dowieźć korzystny rezultat do końca meczu.