Niedzielne starcie rozpoczynające rundę rewanżową ułożyło się dla bielszczan doskonale. Bardzo szybko w secie otwarcia zdobyli pokaźną przewagę nad siatkarzami z Kluczborka. Po asie serwisowym Olega Krikuna było 6:3, a gdy w kolejnym „obejściu” Ukrainiec znów postraszył rywali zagrywką BBTS prowadził już 17:11. Na finiszu goście nijak nie potrafili dystansu zniwelować, zaś błędy Dawida Bułkowskiego tylko ich pogrążyły.

Set następny miał scenariusz bliźniaczy. 6:3 dla bielskiej drużyny zrobiło się po ataku Michała Makowskiego, różnica podwoiła się po zbiciu Makowskiego na 16:10. W decydującym fragmencie partii z dobrej strony pokazał się m.in. Tomasz Piotrowski, as rezerwowego dał BBTS-owi wygraną 25:19.

Rozbita ekipa Mickiewicza również w odsłonie numer 3 długo nie była w stanie dotrzymać kroku podopiecznym Harry Brokkinga. Miejscowi pewnie dominowali, prowadząc m.in. 6:3, 15:9, a wreszcie nawet 23:13. Nieoczekiwany przestój bielszczan sprawił, że na finiszu przyjezdni zwietrzyli swoją szansę. Punktowe serwisy Artura Pasińskiego w połączeniu z kontrami Mickiewicza pozwoliły „podgonić” wynik z 24:14 na 24:21, dopiero wtedy BBTS dokończył dzieła.

BBTS Bielsko-Biała – UKS Mickiewicz Kluczbork 3:0 (25:15, 25:19, 25:21)

BBTS:
Hunek, Macionczyk, Krikun, Kapelus, Cedzyński, Makowski, Marek (libero) oraz Piotrowski, Dorosz, Frąc, Popik, Oniszk
Trener: Brokking