Na mecz do Wodzisławia Śląskiego czechowiczanie udawali się z umiarkowanym optymizmem, mając przede wszystkim na uwadze potencjał po stronie przeciwnika. Odra nie okazała się tymczasem zespołem poza zasięgiem MRKS-u. – Rozegraliśmy naprawdę dobry mecz. Zwłaszcza w pierwszej połowie radziliśmy sobie świetnie. Dopiero po wyrównującym golu dla Odry w nasze poczynania wkradła się nerwowość, ale szczęście było po naszej stronie. To zwycięstwo absolutnie nie było przypadkowe – zauważa trener czechowickiej drużyny Wojciech Jarosz.

Ciekawostką jest fakt, że patent na urzędującego lidera piłkarze MRKS-u znaleźli już nie pierwszy raz w obecnym sezonie IV-ligowym. 14 września do Czechowic-Dziedzic zawitała przewodząca stawce Unia Książenice. Podopieczni trenera Jarosza ograli wówczas konkurenta 2:0. Rundę jesienną zakończą w najbliższą sobotę derbowym starciem z Drzewiarzem Jasienica, który z czechowiczanami w tabeli sąsiaduje. – Choć my odnieśliśmy ważne zwycięstwo, a Drzewiarz poniósł w weekend porażkę, to łatwo nie będzie – dopowiada szkoleniowiec MRKS-u.