SportoweBeskidy.pl: W jednym z naszych artykułów pojawił się nagłówek, że Wisła Strumień to prawdopodobnie nowa a-klasowa siła. Sami też czujecie się jednym z głównych faworytów zbliżających się rozgrywek?
Paweł Szpilarewicz:
Patrząc na ilość piłkarzy, którzy do nas dołączyli, ale przede wszystkim ich jakość nie ma się co oszukiwać i twierdzić inaczej. Wystarczy przywołać kluby, w których grali nasi nowi piłkarze i wszystko staje się jasne. Nie boimy się zatem stawiać sprawy tak, że realnie oceniając nasze możliwości walczymy o miejsce w czołowej trójce A-klasy.

SportoweBeskidy.pl: Czyli o awans również?
P.Sz.:
Tak, chociaż w klubie nie ma nacisku, żeby już w tym sezonie koniecznie uzyskać awans do ligi okręgowej. W najbliższej perspektywie zapewne taki cel się pojawi, bo ambicje klubu sięgają gry powyżej szczebla a-klasowego. Zobaczymy, w jaki sposób rozpoczniemy sezon. Mamy w składzie aż 9 nowych zawodników i trzeba spojrzeć na to także z tej strony, że na zgranie drużyny będzie jednak potrzebny czas.

SportoweBeskidy.pl: Co zdecydowało, że tak wielu piłkarzy o uznanej renomie, jak Bartosz Wojtków, czy Dawid Łyżwa skusili się na propozycję gry w Strumieniu?
P.Sz.:
To pytanie bardziej do działaczy, bo gdy ja porozumiałem się w kwestii trenowania Wisły, większość zawodników była już z władzami klubu „dogadana”. Ze mną trafiło tu tylko jeszcze dwóch piłkarzy z Kaczyc. Co mnie cieszy od zeszłego tygodnia trenujemy w gronie około 16-osobowym, a to pozwala realizować założenia. Organizacyjnie, na tyle ile zdążyłem sytuację poznać, też wszystko wygląda bardzo dobrze.

SportoweBeskidy.pl: Wczoraj potwierdzony został kolejny nabytek, a mianowicie Tomasz Zaręba, grający ostatnio w Kuźni Ustroń.
P.Sz.:
Tomka znam jeszcze z czasów, gdy występował w Granicy Ruptawa. Zadeklarował chęć gry u nas, nie było żadnych przeszkód formalnych i uznaliśmy, że jako zawodnik „otrzaskany” na poziomie „okręgówek” będzie nam pomocny. Miał wprawdzie półroczną przerwę i zaliczył na razie tylko 2 jednostki treningowe z zespołem, ale czas będzie działał na jego korzyść.

SportoweBeskidy.pl: Co z czysto piłkarskich względów ma być atutem Wisły w lidze?
P.Sz.:
Jakość naszej kadry pozwala myśleć o takiej grze, aby długo utrzymywać się przy piłce, dominować i stwarzać sytuacje. Przy odpowiednim zgraniu się jest to jak najbardziej do wykonania. Nasz ofensywny potencjał wydaje się naprawdę solidny i uważam, że grzechem byłoby tego nie wykorzystywać.

SportoweBeskidy.pl: Z kim w takim razie Wisła Strumień będzie bić się o mistrzostwo?
P.Sz.:
Na pewno Piast Cieszyn będzie mocny. Już w zeszłym sezonie ten zespół zrobił na mnie największe wrażenie z grona a-klasowiczów. Solidne są również wzmocnienia w Zabłociu, a i ekipa z Goleszowa nie odpuści i będzie chciała zrobić to, czego nie zdołała w końcówce poprzedniego sezonu.