I nie miał żadnych trudności z tym, aby przeciwnika ograć i to w okazałych rozmiarach. – Różnica była zdecydowanie widoczna. Fajnie, że strzeliliśmy kilka goli, ale cieszy mnie przede wszystkim to, w jaki sposób zespół się prezentował. Graliśmy wysoko i agresywnie, potrafiliśmy szybko wymieniać piłkę – chwali swoich podopiecznych szkoleniowiec żywczan Krzysztof Bąk.

Bardziej obfity łup strzelecki piłkarze Górala odnotowali w drugiej połowie sparingu w Czechowicach-Dziedzicach. Zaaplikowali wówczas konkurentowi aż 5 goli, po razie na listę strzelców wpisał się kwartet rezerwowych – Patryk Kłyszyński, Łukasz Widuch, Mateusz Widuch i zamykający kanonadę Szczepan Krakowiak. W owym fragmencie test-meczu „dwupaka” skompletował po skutecznie wyegzekwowanym rzucie karnym Patryk Semik. Równie istotny w efektownej wygranej był udział Kacpra Pióreckiego, za którą sprawą Góral „napoczął” ekipę z Węgierskiej Górki.

Forma żywieckiej drużyny zdaje się zatem rosnąć, co dobrze wróży przed pierwszym w tym roku meczem o stawkę. Ten czeka Górala już w przyszłą niedzielę, gdy dojdzie do pucharowej potyczki na szczeblu podokręgu z Metalem Skałką Żabnica.