Po zakończeniu jesiennych zmagań w kontekście transferu Szymona Płoszaja wymieniano głównie Górnika Zabrze oraz Podbeskidzie Bielsko-Biała. 24-latek w obu drużynach przebywał na testach, w obu wypadł nieźle. Zarówno Marcin Brosz, jak i Jan Kocian chcieli zachować autora 29. goli jesienią w swoim zespole, ale obecnie wszystko wskazuje jednak na to, że Płoszaj wiosną zagra... w Wiśle. - Nie wpłynęła do klubu żadna konkretna oferta za Płoszaja, więc na dziś Szymek zostaje z nami - mówi nam Tomasz Wuwer, szkoleniowiec WSS Wisła w Wiśle. Powód?

Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć Podbeskidzie i Płoszaja poróżniły wymagania finansowe, wszak te, które przedstawił piłkarz wicelidera bielskiej "okręgówki", miały być zbyt wygórowane, jak na rolę, jaką miałby odgrywać w zespole. Warto zauważyć, że przy Robercie Demjanie, Szymonie Lewickim, czy młodym Kamilu Jonkiszu, Płoszaj pod Klimczok zapewne nie przychodziłby, jako pierwszy wybór przy ustalaniu składu przez trenera Kociana. I choć żaden z kierunków dla napastnika nie jest jeszcze zamknięty, to pozostania w obecnym w klubie także wykluczyć nie można.