Karuzela trenerska trwa w najlepsze na całym świecie. Z posadą szkoleniowca Manchesteru United pożegnał się ostatnio Jose Mourinho, którego zastąpi do końca obecnego sezonu legenda "Czerwonych Diabłów", Ole Gunnar Solskjaer. Gorąco na przestrzeni ostatnich miesięcy było także w naszym regionie. Tylko w Bielskiej Lidze Okręgowej doszło do zmian trenerskich (tutaj głęboki wdech i chwila namysłu): Koszarawie Żywiec, Tempie Puńców, LKS-ie '99 Pruchna, KS Bestwinka, Cukrowniku Chybie, Czarnych Jaworze i LKS-ie Kończyce Małe.

Sporo tego było, tak jak sporo było plotek wokół tych wszystkich zmian. W tej kwestii oddajemy jednak głos nowemu trenerowi ekipy z Pruchnej, który łączony z tym zespołem był już latem, ale... to były tylko plotki. – Można powiedzieć, że temat mojej pracy w Pruchnej w jakimś sensie powrócił. Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu dochodziły do mnie plotki, że odejdę z Orła wcześniej, ale tak naprawdę konkretów w tej kwestii wtedy nie było – stwierdza Tomasz Wróbel.

Nie ukrywajmy, beskidzkie środowisko piłkarskie jest bardzo zżyte ze sobą. To znaczy, niektórzy trenerzy znają się ze sobą jak łyse konie, razem studiowali, niejeden kieliszek wspólnie przechylili. To samo tyczy się działaczy, piłkarzy itd., co jest świetne. Gdzieś w tym wszystkim uczestniczymy także my, media. Spekulujemy – a jakże – tylko też, że mamy świadomość pewnej odpowiedzialności (?). Wyobraźcie sobie, że puszczamy takiego newsa, akurat w Tempie Puńców jest wakat (chyba). 

Były trener m.in. Koszarawy Żywiec oraz Spójni Landek Sławomir Białek został nowym szkoleniowcem Tempa Puńców. Przypomnijmy, iż pod koniec rundy jesiennej z funkcji trenera zrezygnował Sławomir Machej, a drużynę do końca jesieni prowadził... i tak dalej, i tak dalej.

Zaraz "Komin" miałby kilkadziesiąt telefonów, czy to prawda, tudzież z gratulacjami i byłoby mu trochę głupio. A my? My wyszlibyśmy na pospolitych baranów, niedoinformowanych albo nierzetelnych – jak kto woli. Nie jesteśmy jednak jedynym źródłem informacji i temu podobne wieści niekiedy krążą czasem w środowisku, ale trzeba z tym żyć. Przykład idzie z góry w końcu jak to mówią, a tam kolejne brukowce przeganiają się w napisaniu coraz to większej głupoty.

Na szczęście, u nas karuzela trenerska już zaczyna się coraz wolniej kręcić. Może to i dobrze, bo w roku 2018 można było dostać od niej zawrotów głowy...