
Po dwóch sparingach: Widać zmęczenie u zawodników
Dwa mecze sparingowe mają za sobą już futboliści z Puńcowa. Wynik w nich nie był sprawą najważniejszą.
W czwartek 20 stycznia Tempo Puńców rozegrało pierwszy test-mecz w tym roku. Piłkarze prowadzeni przez Michała Pszczółkę ulegli w Ustroniu Orłowi Miedary 0:1. W miniony weekend lider Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej rozegrał kolejny sparing. Tym razem Tempo schodziło z boiska zwycięskie, pokonując Górala Istebna 4:3. "Dwupakiem" w tym spotkaniu popisał się Dawid Okraska, jedno trafienie dorzucił natomiast Dariusz Dziadek.
W składzie Tempa na próżno szukać dotychczas nowych nazwisk. Czy ten stan rzeczy utrzyma się także w dalszym etapie przygotowań do rundy wiosennej? - Wszystko wskazuje na to, że tak. Nie planujemy wzmocnień, a i nikt się do nas sam nie zgłosił. Chcemy powalczyć tym składem, który mamy obecnie. Cieszy, że nikt nie wyraził chęci odejścia - podkreśla Pszczółka.
- Za nami bardzo ciężki tydzień. Rozegraliśmy oba sparingi w Ustroniu w trudnych warunkach. Widać było zmęczenie zawodników, bo mocno pracujemy obecnie nad wytrzymałością. Dopiero w lutym przejdziemy do szlifowania rozwiązań taktycznych i treningów z piłką w większym wymiarze - zdradza nasz rozmówca, który swoim podopiecznym w najbliższy weekend zaplanował odpoczynek od meczów. Kolejne sparingowe starcie Tempo rozegra 5 lutego z IV-ligową Kuźnią Ustroń.