
Po sąsiedzku
Mecze pomiędzy zespołami z Dankowic i Bestwiny zazwyczaj wywołują dodatkowe emocje. Wszak mają charakter derbowy. Sąsiedzki aspekt dotyczył dzisiaj nie tylko położenia geograficznego, także pozycji w tabeli.
Wspomniane wyżej okoliczności towarzyszące potyczce zdawały się stanowić zapowiedź zaciętego pojedynku. Ostatecznie kibice liczący na ciekawy mecz mogą czuć się usatysfakcjonowani. Podopieczni Artura Bierońskiego wygrali co prawda z rywalem zza między wysoko – 4:0, ale końcowy rezultat nie oddaje w pełni przebiegu spotkania.
W pierwszym jego fragmencie przyjezdni wypracowali sobie trzy niezłe sytuacje bramkowe. Marnowali je kolejno Mateusz Droździk, Damian Pokusa i Mateusz Radwański. Co nie udało się gościom, uczynił w efektowny sposób Marcin Wróbel. Przymierzył z okolic 30 metra w samo okienko. Wysunięty przed bramkę Mateusz Kudrys był bez szans. – Mecz mógł się ułożyć inaczej. Mogło być przynajmniej 2:0 dla nas. Nie wykorzystaliśmy okazji i przegrywaliśmy – ocenia Sławomir Szymala, trener LKS-u Bestwina.
W dalszej fazie meczu oba zespoły dążyły do zmiany wyniku. Gościom nadal brakowało precyzji i zimnej krwi, a gracze Pasjonata tuż przed przerwą i tuż po niej rozstrzygnęli losy pojedynku. W 40. minucie Jakub Ogiegło minął obrońcę, dograł do Krystiana Patronia, który uderzył z pierwszej piłki. Chwilę później ten sam zawodnik z okolic „16” skierował do celu futbolówkę wybitą za krótko z pola karnego. Do szatni drużyny udały się przy wyniku 3:0. W minucie 46. było 4:0. Wojciech Sadlok obrócił się z rywalem na plecach, przymierzył w róg bramki. – Zeszło z nas powietrze. Rywale mogli grać natomiast na luzie. Mimo to przy wyniku 4:0 stworzyliśmy kolejne sytuacje, których nie potrafiliśmy wykorzystać. Od początku rundy borykamy się z brakiem skuteczności. Co się z zacięło z przodu – podsumowuje niepocieszony Szymala.
Wspomnianych przez szkoleniowca okazji nie potrafili na gola zamienić m.in.: Mateusz Włoszek, Artur Sawicki, Radwański i Szymon Skęczek, który mając przed sobą pustą bramkę przymierzył w słupek.
Pasjonat Dankowice – LKS Bestwina 4:0 (3:0) 1:0 Mar.Wróbel (17') 2:0 Patroń (40') 3:0 Patroń (45') 4:0 Sadlok (46')
Pasjonat: Śmiłowski – Maciejewski (58' Mich.Wróbel), Krawczyk, Korczyk (30' Bieroński), Małysz, Adamus, Herman, Sadlok, Mar.Wróbel (68' Stasica), Ogiegło, Patroń (79' Lech) Trener: Bieroński
LKS Bestwina: Kudrys – Maciążka (60' Żurek), Gołąb, Święs, Gacek (70' Włoszek), M.Droździk, Makowski, Radwański (72' Nowak), Pokusa, Sawicki (80' Łoś), Skęczek Trener: Szymala