Rezerwy czechowickiego MRKS-u rozpoczęły przygotowania do nowego sezonu. Powrócił problem frekwencji na zajęciach. mrks_logo W zeszłym sezonie na treningach „dwójki” MRKS-u pojawiał się czasami trzech, czterech zawodników. W takim gronie ciężko prowadzić zajęcia, mają one znamiona treningów indywidualnych. Praca nad taktyką, budowa drużyny? Wykluczone i nierealne. Zbigniewowi Byrdemu udało się jednak utrzymać zespół w A-klasie. Wiosną jego podopieczni prezentowali się przyzwoicie. - Jesienią zespołów wywalczył trzy punkty, wiosną było zdecydowanie lepiej. Utrzymanie to był priorytet. Cel udało się zrealizować – stwierdza Byrdy.

Problemy z frekwencją na zajęciach niczym bumerang powróciły u progu nowego sezonu. Poszczególni zawodnicy do najbliższej soboty mają się "określić". Działaczom MRKS-u zależy na tym, by w rezerwach zapanowała „normalność”. Chcecie grać? Trenujcie!

Czechowiczanie w minioną sobotę zaliczyli pierwszy test-mecz. Pokonali 4:0 Rotuz Bronów. W przyszły weekend ponownie zmierza się z rywalem zza między, a 1 sierpnia z LKS-em Ligota, kolejnym zespołem z gminy Czechowice-Dziedzice.