Zimowy czas w Czechowicach-Dziedzicach był wzmożony pod względem ruchów personalnych. Wpierw MRKS doznał konkretnych osłabień, wszak z klubem z różnych względów pożegnali się Mateusz Wajdzik, Mateusz Wójcik oraz podstawowy golkiper Krzysztof Żerdka. Te ubytki wymogły konieczność intensyfikacji działań transferowych i takowa przyniosła efekt pozytywny. – Jako trenerowi wypada mi podziękować zarządowi za sfinalizowanie transferów. Wierzę, że pozyskani zawodnicy będą solidnym wzmocnieniem i przyczynią się do podniesienia poziomu sportowego – komentuje szkoleniowiec czechowiczan Jarosław Kupis.

Najbardziej znaczącym może okazać się wzmocnienie obrony doświadczonym Wojciechem Padło. Również skrzydłowy Damian Zajączkowski, związany ostatnio z Pniówkiem Pawłowice, ma stanowić istotny element „układanki” trenera Kupisa. W roli rezerwowego bramkarza czechowickiej ekipy do dyspozycji będzie Piotr Woźnica. 20-latek do MRKS-u trafił na zasadzie transferu definitywnego z IV-ligowca z Chełmka, jeszcze wcześniej bronił barw kilku klubów śląskich. Także 19-latek Paweł Wandzel, wypożyczony „po sąsiedzku” z czechowickiego UMKS Trójka, to już potwierdzony nabytek.


Nie wszystkie zabiegi jednak – przynajmniej na krótko przed ligową premierą – okazały się skuteczne. Finalizacji nie ma wciąż w przypadku rozmów z klubem z Radziechów i Wieprza. Reprezentujący jesienią innego z IV-ligowców pomocnik Michał Czernek przygotowywał się do rundy rewanżowej z zespołem z Czechowic-Dziedzic.

W najbliższą sobotę o godzinie 15:00 futboliści MRKS-u odrobią zaległość z 13. kolejki. Przeciwnikiem będzie GKS Radziechowy-Wieprz, pełniący w rzeczonej konfrontacji rolę gospodarza. Czy inauguracja może mieć znaczenie w kontekście całej nadchodzącej fazy rozgrywek? – Przed nami aż 18 meczów i każdy będzie trudny, bo liga jest wymagająca i wyrównana. Pierwsze spotkanie po dłuższej przerwie to zawsze niewiadoma, natomiast ja wierzę w ten zespół – zauważa Kupis.