- Jesteśmy w dobrych nastrojach po tym meczu. Zwycięstwo to dało nam sporo pozytywów i jesteśmy zbudowani przed startem rundy wiosennej - przyznaje szkoleniowiec drużyny z Istebnej, Dariusz Rucki. 

 

Góral nie zademonstrował festiwalu strzeleckiego w starciu z niżej notowanym rywalem, ale mimo to, może mieć powody do satysfakcji. LKS chciał postawić się drużynie z "okręgówki", był skoncentrowany na zadaniach defensywnych, ale i na to zawodnicy z Istebnej znaleźli patent. Na przerwę Góral schodził z jednobramkową zaliczką, gdy Mirosław Łacek wykorzystał dogranie od Zbigniewa Małyjurka. Sytuacji strzeleckich ekipa z Istebnej miała jednak więcej. Dość wspomnieć o pojedynkach sam na sam Andrzeja Kąkola i Pawła Niewiadomskiego. 

 

Po zmianie stron Góral poszedł za ciosem i dołożył kolejne trafienie. Ponownie na listę strzelców wpisał się M. Łacek, który tym razem zrobił pożytek z dogrania od Rafała Śleziaka. Zespół z Kończyc Małych nie zamierzał oddać pola bez walki. Bezpośrednio z rzutu wolnego przymierzył Alan Pastuszak, dając LKS-owi trafienie kontaktowe. Góral jednak nie doprowadził do emocji, tylko poszedł po kolejną bramkę. Wynik meczu ustalił Szymon Glet uderzeniem z bliskiej odległości.