Niczym feniks z popiołów... siatkarki z Bielska-Białej po serii fatalnych występów i porażek z niżej notowanymi zespołami pokonały dwie najlepsze – na obecną chwilę – drużyny Orlen Ligi. W minionej kolejce ograły aktualnego mistrza Polski, zarazem lidera z Polic. Dzisiaj wygrały w Sopocie. TAURON MKS DABROWA GORNICZA - BKS ALUPROF BIELSKO BIALA Potwierdziły swoje możliwości podopieczne Mariusza Wiktorowicza w konfrontacji z wiceliderem. Nikt po dzisiejszym meczu nie może powiedzieć, że zwycięstwo 3:0 w batalii ze „skazanym”(?) na mistrzostwo Chemikiem Police było dziełem przypadku.

Premierowy set należał do setów wyrównanych. „Wózek” po stronie gospodyń ciągnęła przede wszystkim Katarzyna Zaroślińska. Bielszczanki nadrabiały zespołową grą. W końcówce tej partii lepiej prezentowały się przyjezdne. Dobrą zmianę dała Natalia Bamber-Laskowska, która miała duży udział w wymarzonym otwarciu meczu.

Poszły za ciosem zawodniczki BKS-u. W pewnym momencie prowadziły 9:1 w odsłonie następnej! Spuściły jednak z tonu i dały się gospodyniom przegonić – 15:13. Końcówka seta numer dwa należała ponownie do bielskiego zespołu, który wrócił na właściwe tory – dobra gra w przyjęciu skutkowała dobrymi atakami – i wygrał ponownie.

Set trzeci był tym ostatnim. W jego pierwszej fazie na prowadzeniu były „Atomówki”. Przy remisie 10:10 owo prowadzenie objęły zawodniczki znad Białej. Nie oddały go, nie licząc dwóch momentów, w których na tablicy świetlnej widniał wynik remisowy. Mecz zwieńczył atak Heleny Horki.

Kolejny faworyt w starciu z BKS-em zatem poległ. Dlaczego ten sam BKS-u niedawno przegrywał z Legionovią Legionowo, czy Developres SkyRes Rzeszów? Kobieta zmienną jest...?

PGE Atom Trefl Sopot – BKS Aluprof PROFI CREDIT Bielsko-Biała 0:3 (22:25, 21:25, 21:25)

BKS: Horka, Lis, Trojan, Radosova, Mucha, Castiglione, Wojtowicz (libero) oraz Bamber-Laskowska, Pasznik, Strózik Trener: Wiktorowicz