Choć w meczu 1. kolejki bielszczanki musiały się przy Rychlińskiego sporo napracować, udało im się wywalczyć zwycięstwo 3:1 nad siatkarkami Atomu Trefla Sopot. Podopieczne Mariusza Wiktorowicza wykonały zatem założony przed meczem plan. Choć spotkanie „w liczbach” było wyrównane, o zwycięstwie miejscowych zadecydowało większe doświadczenie, szczególnie kapitan Joanny Staniuchy-Szczurek w momentach kluczowych. W obu drużynach widoczna była nerwowość, ale młody zespół z Sopotu gorzej radził sobie z presją, zwłaszcza w końcówce meczu, kiedy mogły odebrać bielszczankom co najmniej „oczko”.

Na liderkę drużyny wyrosła na wstępie sezonu Czeszka Sona Mikyskova. W swoim debiutanckim meczu zdobyła 23 punkty i prezentując wysoki poziom dobrze zastąpiła swoją rodaczkę Helenę Horkę.

Najbliższym przeciwnikiem bielskich siatkarek będzie w poniedziałek o godzinie 18:00 drużyna z Torunia, która w rozgrywki wkroczyła efektownym triumfem 3:0 w batalii beniaminków Orlen Ligi. Siatkarki BKS-u czeka więc ciężka przeprawa. Głównym zadaniem bielszczanek będzie zatrzymanie rewelacyjnej atakującej Rebecci Pavan, która w premierowej potyczce sięgnęła po tytuł MVP m.in. dzięki 22 uzyskanym punktom. Znanych postaci w toruńskiej ekipie jest jeszcze kilka, by wspomnieć rozgrywającą Martę Wójcik, czy przyjmujące Ilonę Gierak i Patrycję Polak. Podopieczne Nicoli Vettoriego stanowią solidny zespół i mają argumenty, by nad Białą postawić się, zarazem przetestować formę BKS-u Profi Credit.

W kolejnym spotkaniu siatkarki trenera Wiktorowicza zmierzą się na wyjeździe z Impelem Wrocław (31 października), by następnie powrócić do swojej hali na mecz z drużyną z Dąbrowy Górniczej. Tu wyzwanie będzie jeszcze trudniejsze, warto zatem zadbać, by do wspomnianych konfrontacji z ligowymi potentatami przystąpić w komfortowym położeniu.