Niemal identyczną jedenastkę, jak w niedawnej konfrontacji z bialską Stal wystawił od pierwszej minuty sparingu z Gwarkiem Ornontowice szkoleniowiec Spójni Landek. Czy to podstawa do wyciągania wniosków już na tym etapie?

Spojnia Landek1 Przecząco na wstępie odpowiada nam trener Jarosław Zadylak. – Będziemy też testować inne ustawienia. Są to wciąż tylko przymiarki. Do wyjściowej „11” droga jeszcze daleka – mówi opiekun spadkowicza z IV ligi, który tylko nieobecność Adriana Szwarca zastąpił wystawieniem Michała Adamczyka.

To właśnie wspomniany powyżej pomocnik Spójni w 14. minucie zapisał bramkę na swoim koncie. Po otrzymaniu prostopadłej piłki w polu karnym, Adamczyk pewnie uderzył po ziemi zmuszając golkipera Gwarka do kapitulacji. Warto odnotować, że ekipa z Landeka zaprezentowała się przeciwko niedawnemu konkurentowi z IV-ligowych boisk i na jego tle nie wyglądała niczym drużyna niższej klasy rozgrywkowej.

– Drugi fajny sparing tego lata. Oczywiście zbyt wcześnie na wysnuwanie wniosków, ale widać, że chłopcy wiedzą co mają grać i jest w naszych działaniach boiskowych coraz mniej przypadku. Przyglądamy się poszczególnym zawodnikom i po sobotnim sparingu ze Szczakowianką czekają nas decyzje personalne. Kadrę mamy szeroką więc trzech piłkarzy od nas odejdzie – tłumaczy trener Zadylak.

Gwarek Ornontowice – Spójnia Landek 0:1 (0:1) Gol dla Spójni: Adamczyk

Spójnia: Huczała (Jacak) – Lech, Siedlok, Kubica, Hałat, Szczepanik, Pszczółka, Stawicki, Adamczyk, Kałka, Frąckowiak oraz Genc, Łacek, Gala, Gomółka, Konrad Makowski, Schab, Zieliński, testowany zawodnik Trener: Zadylak