138 metrów i 139 m, a więc ponownie bardzo równe, dalekie próby, stały się dziś udziałem Piotra Żyły. Rywale tym razem jednak poprzeczkę zawiesili naprawdę wysoko, przez co zawodnik WSS Wisła w Wiśle konkurs zakończył na 5. miejscu. Ponownie był zarazem najlepszym z biało-czerwonych. Prowadzący po premierowej serii Dawid Kubacki (145,5 m) w finale osiągnął tylko 130 m i spadł w klasyfikacji tuż za "Wewióra".
 


W Ruce finał zmagań był nietypowy, bo identyczną notę zgromadzili Austriak Stefan Kraft i Norweg Halvor Egner Granerud. Na szczycie konkursu jako jego zwycięzcy zameldowali się, choć na półmetku plasowali się tuż za "pudłem".

Identycznie, jak w sobotę po punkty Pucharu Świata sięgnął Paweł Wąsek z klubu z Wisły, któremu 130 m i 117 m dało 28. lokatę. Podobnie też - i to już informacja o wiele gorsza - na półmetku z zawodami pożegnali się inni beskidzcy skoczkowie Jakub Wolny z LKS Klimczok Bystra (122 m - 39.) oraz duet wiślański - Aleksander Zniszczoł (120 m - 40.) i Tomasz Pilch (100 m - 45.).