Hokeiści Unii Oświęcim rozegrali pierwszy z serii dwunastu sparingów przygotowujących do nowego sezonu. W Tychach podopieczni Jewgienija Lebiediewa przegrali z miejscowym GKS-em 2:5.

Aksam Unia

 Mecz lepiej dla gospodarzy nie mógł się rozpocząć, bo już po kilkunastu sekundach prowadzili 1:0. Dobrym uderzeniem popisał się Michał Woźnica, choć udział w bramce miał także niepewnie interweniujący Michal Fikrt. Goście wyrównali przed przerwą za sprawą trafienia Jarosława Różańskiego. Drugą, równie wyrównaną tercję, wygrali tyszanie, którzy na jednego gola Marcina Jarosa odpowiedzieli dwoma – Josefa Vitka i Łukasza Sokoła.

Przewagę gospodarze osiągnęli w trzeciej tercji. Najpierw do bramki strzeżonej przez Fikrta drogę znalazł Maciej Sulka, a na kilka sekund przed syreną końcową do pustej bramki krążek skierował po raz drugi Vitek. - To dopiero nasz pierwszy sparing i mamy jeszcze sporo do zrobienia. Brakuje wzajemnego uzupełniania się obrońców i napastników. Na tym będziemy pracować przede wszystkim – skomentował występ swoich zawodników rosyjski szkoleniowiec.

Najbardziej niepokojąca jest dla oświęcimian kontuzja Jerzego Gabrysia. Spotkanie kończył z mocno opuchniętym kolanem. Póki co nie wiadomo na ile poważny jest uraz hokeisty biało-niebieskich. Kolejny sparing Unia rozegra 5 sierpnia przeciwko GKS-owi Jastrzębie.