W rywalizacji przeciwko Granicy Ruptawa przedstawiciel bielskiej „okręgówki” dał sobie strzelić aż 5 goli. Kolejnemu przyświecała więc chęć gry „na zero w tyłach”. Sztuka ta udała się, na dodatek Spójnia potrafiła wykorzystać część z wypracowanych okazji. Tomasz Mrówka, jeden z zawodników testowanych oraz pewnie egzekwujący „11” Sebastian Nowak zadbali o sparingowy triumf drużyny z Zebrzydowic.

Skąd metamorfoza defensywna Spójni? – Po środowym meczu odbyliśmy poważną rozmowę, później potrenowaliśmy, a w sparingu zespół – co bardzo cieszy – zrealizował założenia. Progres widać, ale oczywiście dalecy jesteśmy od popadania w zachwyt – zaznaczył po spotkaniu szkoleniowiec Grzegorz Sodzawiczny.

Czy wnioski wyciągnięte zostały na dobre pokaże kolejny test-mecz z Polonią Marklowice, który zebrzydowiczanie zaliczą już w najbliższą środę.