Lider ekipy z Zebrzydowic urazu nabawił się jeszcze w sezonie minionym podczas majowej potyczki domowej z Tempem Puńców. Z zabiegiem jednak zwlekano, choć pomocnik do pełni sił dojść nie mógł. Jesienią wystąpił zaledwie w 6 meczach ligi okręgowej, w tym tylko raz na przestrzeni 90. minut. Po zakończeniu rundy Grzegorz Kopiec poddał się operacji więzadeł. – To prawdziwa ostoja drużyny, jej kapitan pod każdym względem. Gdybyśmy mieli go w składzie jesienią to punktów bez wątpienia zdobylibyśmy sporo więcej – zaznacza szkoleniowiec Spójni Grzegorz Sodzawiczny.

Z racji zabiegu i niezbędnego czasu rehabilitacji kapitan Spójni nie zdoła wykurować się na wiosenną kampanię ligową. Lider środka pola jest w Zebrzydowicach poszukiwany, choć zadanie to karkołomne. – Ciężko znaleźć kogoś o podobnym potencjale. Liczymy się z tym, że może to się nie udać, bo zdajemy sobie sprawę na jakim poziomie się obracamy – przyznaje Sodzawiczny, który ma nadzieję, że kadra Spójni będzie w najbliższych miesiącach liczniejsza. – Chcemy stawiać na ambitnych zawodników. Na tym poziomie mało klubów daje szansę gry młodym chłopakom, którzy chcą się pokazać – komentuje trener zebrzydowiczan.